Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nesta Mires Toruń rozbita. Minge: Nie poznawałem swojej drużyny [wideo, opinie]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Hokeiści z Torunia źle zaczęli ligę. Szansa na rewanż już we wtorek.
Hokeiści z Torunia źle zaczęli ligę. Szansa na rewanż już we wtorek. Sławomir Kowalski
Rozczarowanie w Toruniu. Można było przegrać w Oświęcimiu na inaugurację Polskiej Hokej Ligi, ale żeby aż 1:7? We wtorek pierwszy mecz na Tor-Torze i też nie będzie łatwo.

UNIA OŚWIĘCIM - NESTA MIRES TORUŃ 7:1 (2:0, 2:1, 3:0)
Bramki: 1:0 Haas - Bułanowski, Tabacek (1), 2:0 Danecek - Wanat (3.), 3:0 Danecek - Szewczyk, Bułanowski (27), 3:1 Fraszko - Michajłow, Dołęga (32), 4:1 Paszek - Malicki, Vosatko (34), 5:1 Danecek - Kysela (47), 6:1 Wojtarowicz - Bułanowski (48), 7:1 Kasperlik - Tabacek (57).
NESTA MIRES: Plaskiewicz - Żyliński, Husak, Minge, Kukuszkin, Kalinowski - Lidtke, Trachanow, Michaiłow, Dołęga, Fraszko - Podsiadło, Kowrach, Stasiewicz, Ćwikła, Naparło - Heyka, Jaworski, Winiarski.

Torunianie jechali do Oświęcimia ze sporymi nadziejami. Przebudowana drużyna nieźle spisywała się w sparingach. Zwycięstwo wyjazdowe na inaugurację mógł rozpędzić Nestę Mires i stworzyć dobrą pozycję wyjściową w walce o szóstkę po pierwszym etapie. Wydawało się, że to możliwe. Unia latem mocno odmłodziła skład (odeszli m.in. Przemysław Witek, Jerzy Gabryś i Sebastian Kowalówka) i wydaje się nieco słabszym rywalem.

Kłopoty z koncentracją? Słaba rozgrzewka? W każdym razie goście zaliczyli falstart w ekstraklasie i już po 3 minutach przegrywali 0:2. Sposób na Michała Plaskiewicza znaleźli Czesi, najpierw Radim Haas, kilkadziesiąt sekund później Jan Danecek. Haas trafił w 29 sekundzie i to był pierwszy gol w nowym sezonie w PHL.

Po drugiej stronie lodowiska torunianie także zaczęli stwarzać sobie w końcu okazję, ale długo nie byli w stanie pokonać Michala Fiktra. Najlepszych okazji w 1. tercji nie wykorzystał Daniel Minge.

Dopiero w 32 minucie udało się pokonać czeskiego bramkarza. Pierwszego gola w sezonie dla Nesty Mires strzelił Bartosz Fraszko, który popisał się pięknych strzałem z nadgarstka. Niestety, nie udało się torunianom pójść za ciosem. Gorzej, 2 minuty później fatalny błąd Plaskiewicza, który nie złapał krążka po słabym uderzeniu Kamila Paszka.

Potem było już coraz gorzej, a w ostatniej tercji gospodarze dołozyli jeszcze trzy gole. Może na Tor-Torze pójdzie naszej drużynie lepiej. Już we wtorek mecz z Polonią Bytom (godz. 18.30).

W innych meczach: GKS Tychy - SMS Sosnowiec 13:2, JKH GKS Jastrzębie - Stoczniowiec Gdańsk 5:2, Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 3:2, Polonia Bytom - Orlik Opole 5:4 (dogrywka)

Trener Leszek Minge (Nesta Mires) po meczu

Trener Josef Dobosz (Unia) po meczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska