Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ciafrotać, jeno robić! - tak mówią kobiety, które na wsi przejmują stery. Na przykład w gminie Dragacz

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Chcą na wsi stworzyć dobre miejsce do życia i dlatego zabierają się do działania. Gdy przekonają do siebie mieszkańców, mogą przenosić góry.
Chcą na wsi stworzyć dobre miejsce do życia i dlatego zabierają się do działania. Gdy przekonają do siebie mieszkańców, mogą przenosić góry. Archiwum Sołectwa Mniszek
Nie ciafrotać, jeno robić! - tak w gwarze kociewskiej brzmi motto, które jak ulał pasuje do Doroty Dembińskiej, sołtyski Sołectwa Mniszek, radnej Gminy Dragacz. Ona woli działać niż „gadać bez ustanku”.

Zanim ta filigranowa, ładna blondynka 11 lat temu została najważniejszą osobą w dwóch wsiach: Mniszek i Nowe Marzy (gm. Dragacz, woj. kujawsko-pomorskie), sporą część życia spędziła w Bydgoszczy. Ale gdy los sprawił, że wróciła do rodzinnej wsi, postanowiła działać.

Pan Marek "naznaczył" ją na stanowisko sołtysa

- Wcześniej Sołectwem Mniszek kierował Marek - wspomina pani Dorota. - To był wspaniały człowiek. Zachorował, odszedł... Mnie „naznaczył” na to stanowisko.

Przyjęła to wyzwanie. Za punkt honoru postawiła sobie, by mieszkańcy zrozumieli, że także na wsi można żyć lepiej, ciekawiej.

Pieniędzy z budżetu gminy nie było dużo, np. 2011 roku - 3200 zł, w 2013 roku - 5600 zł, w 2015 roku - 8500 zł. Co prawda stopniowo ich przybywało, ale za takie środki wiele zrobić się nie da.

To też może Cię zainteresować

Dlatego mieszkańcy sołectwa - pod wodzą pani Doroty - postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Stworzyli diagnozę i strategię wsi. Przeanalizowali co już mają (np. lokalizacja i zasoby naturalne - strumienie, lasy, rzeki), ocenili potencjał mieszkańców i ich umiejętności, zasoby dziedzictwa kulturowego, bogactwo historyczne. Poszukali potencjalnych partnerów i sprzymierzeńców.

- Kiedy władze gminy dostrzegły, że my nie wyciągamy ręki po pieniądze, tylko sami piszemy projekty i zdobywamy środki na ich realizację, to współpraca zaczęła układać się znacznie lepiej - twierdzi pani sołtys.

Dotąd mieszkańcy sołectwa Mniszek zrealizowali około pięćdziesięciu różnych projektów (pośredniczyły w tym m.in.: Działaj Lokalnie PAFW, RITA- Edukacja dla Demokracji, Fundacja BGK J. K. Steczkowskiego, Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, Fundacja Wspomagania Wsi, Fundacja Przyjaciółka, Narodowe Centrum Kultury, Fundacja Społeczeństwa Informatycznego).

Efekty? To na przykład wiele innowacyjnych warsztatów, szkoleń. Nawet takich dotyczących robotyki i budowy dronów! Sama skończyła kurs serowarski, żeby móc przeprowadzać zajęcia w świetlicy dla „swoich dziewczyn”.

Świetlica wiejska to też ich sukces. Mieści się w budynku z końca XIX wieku, w którym kiedyś działała szkoła. Trzeba go było wyremontować, odrestaurować, no i teraz to serce wsi. - Jestem taką świetlicową ciocią dla wielu dzieciaków z naszego sołectwa - dodaje z dumą. - Niektóre potrafią przejechać daleką drogę na rowerach, by wziąć udział w zajęciach.

Wzruszające podziękowania dla pani Doroty

Serce jej rośnie, gdy widzi, że to wszystko ma sens. Jedna mała karteczka „Dla Pani Doroty i diękuje że są zajęcia” (na górnym zdjęciu) napisana dziecięcą rączką, jest dla niej ogromną motywacją.

Wspólnie zrobili już wiele (np. digitalizacja historii, wiejska biblioteka z czytnikami e-booków, wiejskie kino, budowa kociewskiej wiaty w Mniszku, questing, gry terenowe, rozpoczęcie budowy parku miniatur, Leśnej Szkoły w Mniszku), ale ciągle rodzą się nowe pomysły.

Tworzą dobre miejsce do życia

- Chcieliśmy stworzyć dobre miejsce do życia - podkreśla pani Dorota. I to się na pewno udało.

Kobiety motywuje do działania, bo wie, że są siłą napędową wsi. Żeby nie sądziły, że muszą zajmować się tylko domem i dziećmi, by zawalczyły także o siebie.

- Jestem z nich bardzo dumna - twierdzi. - Widzę, jak zmieniają swoje życie, jak rozkwitają. Uwierzyły w siebie!

- Coraz częściej kobiety na wsi przejmują stery - twierdzi dr hab. Wojciech Knieć, prof. UMK w Toruniu, socjolog. - I to jest ciekawy fenomen, ponieważ kobiety nie mają więcej czasu niż mieszkający na wsi mężczyźni. Jednak one widzą sens w działalności społecznej, uwierzyły w siebie i stały się animatorkami, motorem przemian społecznych i wzrostu obywatelskości na polskiej wsi.

Dotyczy to także sołtysek. - Cieszę się, że takich wspaniałych pań kierujących sołectwami jest coraz więcej - dodaje socjolog, który jest dumny także z sołtyski w jego podtoruńskim Grębocinie. Bo takie panie „za sterami” warto doceniać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska