Przypomnijmy; chodzi o sytuację zaistniałą w toruńskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego, który wpadł w poważne kłopoty finansowe. Miejska Spółka zajęła się bowiem działalnością komercyjną i zdecydowała się budować mieszkania w systemie deweloperskim.
Mieszkania jednak słabo się sprzedawały, a TTBS szybko popadły w długi. Trzeba było także przeprojektować lokale, bo te okazały się za duże i nie było na nie popytu. Dotąd udało sprzedać się tylko kilkanaście mieszkań. Na ostatniej sesji radni poparli zaciągnięcie zobowiązania jakim było udzielenie gwarancji bankom, które zgodzą się na pokrycie zobowiązań spółki.
Dzięki temu TBS nie upadnie, ale radni zażądali wyjaśnienia sytuacji i przeprowadzenia kontroli w miejskiej firmie.
- Do przewodniczącego komisji rewizyjnej nie wpłynął jeszcze wniosek o przeprowadzenie kontroli - mówił wczoraj Waldemar Przybyszewski, przewodniczący Rady Miasta. - chcemy jednak zapytać prezydenta o to, kiedy zamierza taką kontrolę zlecić. Będziemy się jednak domagali, aby wyjaśnić sytuację, bo prezydent zadeklarował, że kontrola będzie.
Urząd Miasta ma 100 proc. udziałów w spółce TTBS i jest jedną z 12 firm zależnych od miasta.