https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Nie pozwolę na to, żeby policja była stronnicza - mówi pan Tomasz. Teraz bydgoszczanin walczy o pełną opiekę nad synkiem

Katarzyna Piojda
- Nie pozwolę na to, żeby policja była stronnicza - mówi pan Tomasz. Teraz bydgoszczanin walczy o pełną opiekę nad synkiem.
- Nie pozwolę na to, żeby policja była stronnicza - mówi pan Tomasz. Teraz bydgoszczanin walczy o pełną opiekę nad synkiem. Agata Wodzień
Ojciec alarmuje policję, że matka jego syna jest pijana. Kobieta też przyznaje, że tego dnia wypiła. W dokumentach policji czytamy: "Faktu tego nie stwierdzono". - Ktoś sfałszował akta - mówi ojciec.

Pani Paulina i pan Tomasz z Bydgoszczy rozstali się 1,5 roku temu. Mają 4-letniego syna. Wychowują go, zgodnie z wyrokiem sądu, naprzemiennie. Przez jeden tydzień mały mieszka z mamą. Przez drugi - z tatą. I tak cały czas.

Lipcowy wieczór. - Synek był akurat u swojej mamy - relacjonuje pan Tomasz. - Zadzwoniłem do niego. Przez telefon powiedział mi, że mama pije piwo. Pojechałem do nich, żeby to sprawdzić. Na miejscu trwała libacja. Zadzwoniłem na policję.

Zatruwanie życia

Rozmawialiśmy wczoraj z panią Pauliną. Sądzi, że jej były partner kieruje się chęcią zemsty, że zatruwa jej życie i nie daje spokoju.Młoda kobieta przyznaje jednak: - Tamtego dnia wypiłam. Ale tylko jedno piwo.

Jej były partner, ojciec 4-latka, twierdzi, że znacznie więcej. - Policja poddała Paulinę badaniu alkomatem - wspomina pan Tomasz. - Potem funkcjonariusze mówili, że miała 1,2 promila w wydychanym powietrzu.

Policja sporządziła notatkę do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Opisuje w niej cztery interwencje podjęte przez funkcjonariuszy. Czytamy m.in. "Pan (tutaj podane nazwisko ojca dziecka) poinformował, że pod wskazanym adresem matka jego syna sprawuje opiekę nad dzieckiem w stanie nietrzeźwości; na miejscu faktu tego nie potwierdzono".

Zobacz także: Kobieta z Lipna, która przywiązała do drzwi córkę, traci prawo do opieki nad maluchami

Syn u mamy

- Podejrzewam, że policyjna notatka została sfałszowana - twierdzi pan Tomasz. - Feralnego dnia deklarowałem przy mundurowych, że wezmę syna do siebie. Policja zdecydowała zostawić mojego synka z pijaną matką. Gdzie tutaj logika? - pyta.

Mężczyzna teraz walczy o zmianę systemu opieki, orzeczonej przez sąd. Chce sam wychowywać dziecko. - Paulina ma problem z alkoholem - podkreśla jej były partner. - Jej obecny facet źle traktuje mojego synka.

Jako dowód odtwarza rozmowę nagraną telefonem komórkowym. Słychać, jak maluch opowiada, że wuja (tutaj wymienia jego imię) każe mu "wąchać syry". - Mały mówił też, jak wuja robi mu kokosy, czyli pięścią uderza w głowę - kontynuuje pan Tomasz. - Wszystkie dokumenty trafiły do prokuratury.

Ten dotyczący - jak przekonuje bydgoszczanin - sfałszowanej notatki służbowej przez policję - także. Dlaczego policja mogłaby chcieć fałszować dokumenty? - Mój brat, z którym od lat nie utrzymuję kontaktów, jest policjantem - wyjaśnia pan Tomasz. - Zawsze trzymał stronę Pauliny.

To dopiero początek

Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe wszczęła śledztwo na początku października. To "w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji podczas sporządzania dokumentacji z przeprowadzonej interwencji". Sprawa dotyczyła, jak czytamy, "znęcania się fizycznego i psychicznego (...) nad małoletnim".
Włodzimierz Marszałkowski, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe, niewiele mówi. - Na razie zleciliśmy pierwsze czynności - informuje. - Na efekt działań trzeba jednak poczekać.

Na początku grudnia matka i ojciec 4-latka spotkają się też w sądzie.

Nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego bydgoskiej policji: - Materiały dotyczące sytuacji rodzinnej odnośnie opieki nad dzieckiem zostały przez nas zebrane i przekazane do sądu. A co mówi o rzekomo sfałszowanych dokumentach przez funkcjonariuszy? - Żadne doniesienie w tej sprawie do nas nie wpłynęło - zaznacza Daszkiewicz. I zapowiada, że spróbuje dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.

Psycholog, biegły sądowy, opisuje, że dziecko podczas badań wielokrotnie twierdziło, iż konkubent mamy stosuje przemoc fizyczną. Mówiło: "Wuja bije w buzię, po nogach, stopy (tu wskazuje, ponieważ nie zna nazwy), w głowę, w brzuszek".

Możliwe, żeby dziecko kłamało na korzyść ojca? Krzysztof Jankowski, pedagog dziecięcy z Bydgoszczy uważa, że nie. - Czterolatek może fantazjować, ale nie aż w takiej skali - sądzi Jankowski. - Jeśli szczegółowo opowiada, to coś musi być na rzeczy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
anonim
W dniu 27.10.2014 o 10:54, ANONIM napisał:

Drogi Panie pseudo sąsiedzie proszę dobrze przeczytać art.w którym napisane jest że Biegły Psycholog Sądowy badał dziecko i potwierdził fakt że dochodziło do przemocy wiadomo że teraz matka udaje świętą.A jeśli uważa Pan że wysłany przez Sąd Biegły Sądowy kłamie zawsze może Pan się NIE BAĆ UJAWNIĆ SWOJE DANE I ZGŁOSIĆ DO SĄDU że ich pracownik poświadcza nieprawdę a nie wypisywać bzdury na forum powodzenia

Biegly sadowy oplacony i skierowany na jedna strone....

m
magda

Jak ktos chce poznac prawde zapraszam do sadu i prokuratury bo klamac mozna kazdemu a pani redaktor czeka na sensacje bez potwierdzenia. Smiech jak w "fakcie" :)

M
Maniek

"jej były partner. - Jej obecny facet źle traktuje mojego synka."

 

dokładnie mały jest dla niego jak kula u nogi !!

znam ten temat

A
ANONIM

Drogi Panie pseudo sąsiedzie proszę dobrze przeczytać art.w którym napisane jest że Biegły Psycholog Sądowy badał dziecko i potwierdził fakt że dochodziło do przemocy wiadomo że teraz matka udaje świętą.A jeśli uważa Pan że wysłany przez Sąd Biegły Sądowy kłamie zawsze może Pan się NIE BAĆ UJAWNIĆ SWOJE DANE I ZGŁOSIĆ DO SĄDU że ich pracownik poświadcza nieprawdę a nie wypisywać bzdury na forum powodzenia

a
anonim

Nie wiesz jak jest więc się nie wypowiadaj :) Jak można oceniać innych po wypowiedzi jednej osoby. Akurat ojciec dobrze wie, że synek jest bardzo dobrze traktowany i to go boli :) sam zna konkubenta i zazdrość go zżera :)

 

Ze standardu to trzeba uważać Twoją wypowiedź za nieważną, gdyż nie znasz całej sytuacji :)

G
Gość

"jej były partner. - Jej obecny facet źle traktuje mojego synka."

 

Bardzo rzadko się zdarza, by kolejny konkubent dobrze traktował nieswoje dzieci i należy to przyjąć za standard !

 

s
sąsiad

Nie znacie sytuacji więc nie komentujcie!!! Akurat znam tą rodzinę. Najlepiej napisać artykuł nie wysłuchując drugiej strony. Każdy w takiej sytuacji może nawymyślać na innych. Znam całą rodzinę i mogę sobie dać rękę uciąć, że nikt by nie zrobił dziecku krzywdy, a konkubent by muchy nie skrzywdził. Jest to porządna normalna rodzina a Matka nie ma problemu z alkoholem! Nikt nie dodał, że inni członkowie rodziny nie pili w tym momencie w tym konkubent, babcia, ciocia... Wy nigdy nie wypiliście przy swoim dziecku ani jednego piwa??? Jak by tak każdy się przyjrzał to 90% rodzin odbierano by dzieci bo ktoś wypił piwo! Ludzie ogarnijcie się! Jak napisano, że na miejscu nie potwierdzono aby matka piła, więc jak widać ktoś tutaj sobie dopowiada. Jak można fałszować wyniki z policji??? Chora wyobraźnia. Co to za ojciec, który nie nie umie normalnie dogadać się o dziecko tylko miesza w to media! Jeszcze bezpodstawnie oskarżając. Ciekawe czemu nie powiedział czemu nie utrzymuje z bratem kontaktu? Ludzie Wy chyba czytać nie umiecie, przeczytajcie kilkakrotnie artykuł i poznajcie całą sytuację zanim się wypowiecie... 

E
Ela

W innym  kraju np. Angli  matce od razu  odebrano by dziecko i pozbawiono praw rodzicielskich .To tylko w Polsce daje się przyzwolenie pijącym matka dyskryminując Ojców

J
Julia

Co to za matka jesli pije alkohol  przy dziecku .Dobrze ze nie doszlo do tragedi .Mało to e telewizji mówia o dzieciach które wypadaja przez okna a Matka i konkubent pijani. w pokoju obok Współczuje małemu takiej matki

A ty facet bierz sie bo roboty i nie Odpuszczaj walcz o SYNKA

trzymam kciuki

o
ojciec mateusz

Wydaje mi się że niektóre młode kobiety chcą szybko wyjść za mąż  mieć dziecko i pozbyć się męża a po to żeby do końca życia ją utrzymywał z alimentów ! Cwane te kobiety tylko o kasę im chodzi nie o dobro dziecka.

m
matka
W dniu 24.10.2014 o 18:13, LILIANA napisał:

Mało wiarygodny ten artykuł... Argumenty takie nagięte i w dodatku grubo przekoloryzowane. Bardziej tu widzę desperację ojca (bez skazy? tu już się zaczynają moje wątpliwości!!!), któremu pozostała jedynie interwencja gazety, czyżby Sąd miałby się ugiąć w obawie przed presją mediów? Cóż... Skoro ciąganie synka po lekarzach w celu udowodnienia znęcania się matki i jej partnera nad synkiem NIE UDAŁO SIĘ, zasilanie kieszeni poszczególnych osób RÓWNIEŻ nie dało oczekiwanych efektów, to coś ostatecznie musi się udać Panie Tomku, prawda? Dlaczego tym razem nie oczerniać publicznie matki dziecka? Pomyśleć można strzał w dziesiątkę, bo przecież z dnia na dzień coraz więcej słyszy się o nieodpowiedzialnych matkach - a takie sytuacje oczywiście bulwersują społeczeństwo. Gratuluję pomysłu, a jednocześnie współczuje N** takiego ojca...

m
mati

Przy każdym rozwodzie to dziecko najbardziej cierpi i to latami! Wina jest zawsze obojga rodziców!! A najgorsze jest to ,że rodzic z dzieckiem zaraz po rozwodzie w chodzi w nowy związek bo myśli że nowy związek to będzie ,,raj" a tu  matka i konkubent  traktują dziecko jak ,,kule u nogi". To lepiej  jakby matka oddała dziecko ojcu.

L
LILIANA

Mało wiarygodny ten artykuł... Argumenty takie nagięte i w dodatku grubo przekoloryzowane. Bardziej tu widzę desperację ojca (bez skazy? tu już się zaczynają moje wątpliwości!!!), któremu pozostała jedynie interwencja gazety, czyżby Sąd miałby się ugiąć w obawie przed presją mediów? Cóż... Skoro ciąganie synka po lekarzach w celu udowodnienia znęcania się matki i jej partnera nad synkiem NIE UDAŁO SIĘ, zasilanie kieszeni poszczególnych osób RÓWNIEŻ nie dało oczekiwanych efektów, to coś ostatecznie musi się udać Panie Tomku, prawda? Dlaczego tym razem nie oczerniać publicznie matki dziecka? Pomyśleć można strzał w dziesiątkę, bo przecież z dnia na dzień coraz więcej słyszy się o nieodpowiedzialnych matkach - a takie sytuacje oczywiście bulwersują społeczeństwo. Gratuluję pomysłu, a jednocześnie współczuje N** takiego ojca...

 

O
Ojciec
W dniu 24.10.2014 o 09:11, aleksandra napisał:

Facet jestem mama, ale w tym przypadku powiem ci jedno: zakasaj rekawy i do roboty, nie czekaj az twojemu synkowi cos sie stanie... trzymam kciuki, polskie prawo jest stronnicze w wielu kwestiach, nie daj sie i walcz. Aby Twoj syn mogl kiedys Ci podziekowac mowiac: "Tata- to brzmi dumnie" 

 Tak właśnie zrobię

T
Tomasz
W dniu 24.10.2014 o 12:37, Gość napisał:

 Może jest zdesperowany i chce walczyć o dobre i spokojne życie swojego syna. Jeśli ma sygnały, że nowy partner matki jego synka stosuje przemoc domową, to chyba nie ma się nad czym zastanawiać. Pewnie po dobroci się nie dało, więc ojciec szuka każdego sposobu, żeby syn nie zaznał krzywdy. I chwała mu za to. 

Nie  pozwole żeby Syn cierpiał a policja odwracała głowe w drugą strone bo ktoś ma znajomosci

Pozdrawiam

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska