Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy chcą w Jeziorach Wielkich marketu

Agnieszka Nawrocka
Agnieszka Nawrocka
sxc.hu
Radni wstępnie wyrazili zgodę na sprzedaż gminnej działki w Jeziorach Wielkich pod market. Potem stwierdzili, że zostali oszukani przez wójta

Jedna z firm prowadzących sieć marketów chce otworzyć kolejny punkt. Wybrano lokalizację pod budowę - Jeziora Wielkie przy drodze krajowej. Firma musiałby jednak kupić działkę od gminy. Chodzi o teren przy wjeździe do Jeziorw sąsiedztwie osiedla domków.

Chcą kupić działkę od gminy

O tym, że sieć jest zainteresowana kupnem działki poinformował radnych wójt Zbysław Woźniakowski. To do rady gminy będzie należała decyzja, czy wystawić ziemię na sprzedaż. Dodajmy, że i tak transakcja musi być poprzedzona przetargiem. O tym, czy oddać ziemię pod market radni dyskutowali w lipcu podczas komisji. Niektórzy mieli wątpliwości, czy będzie zgoda mieszkańców na powstanie kolejnego większego sklepu. Aneta Bemke zaznaczała, że nie podejmie decyzji nie znając opinii mieszkańców. Jak podkreślała trzeba znać zdanie mieszkańców osiedla, ale także myśleć o lokalnych handlowcach.
Radny z Jezior Wielkich, Franciszek Pałucki dodawał jednak, że informacje o planach budowy marketu znane są od pewnego czasu.

- Nie słyszałem od mieszkańców, że nie chcą marketu - mówił radny. Dodawał przy tym, że klienci sklepów cieszą się z konkurencji.

Na komisji radni stwierdzili zatem, że gmina może wystawić działkę na sprzedaż. Teraz jednak część z nich wycofuje swoją zgodę. Wszystko dlatego, że do przewodniczącego rady Dariuszawpłynęło pismo, podpisane przez 28 osób. To osoby, które mieszkają w pobliżu działki, na której ma powstać market. Nie chcą oni kolejnego sklepu. O piśmie poinformował na sesji przewodniczący. Podkreślił, że rada musi się zastanowić nad ewentualną sprzedażą ziemi.

Radni zdziwieni petycją

Aneta Bemke mówi tymczasem, że jest zdziwiona i uważa, że wójt radnych okłamał. Wójt Woźniakowski na komisjach mówił m.in., że mieszkańcy będą zadowoleni mając "sklep pod nosem". Na sesji wójta nie było. W jego imieniu sekretarz Grażyna Leśniewska podkreślała, że to co się odbyło na komisji nie wiązało się ze sprzedażą ziemi.ójt jedynie chciał wiedzieć, czy ma ponosić koszty związane z przygotowaniem działki na sprzedaż.

- Po co robić sensację? - pytała radna Bemke.

Grażyna Leśniewska dodaje, że lipcowa sesja nie była planowana, dlatego na niej nie miały zapadać żadne decyzje w sprawie sprzedaży ziemi pod market. Temat ma dopiero powrócić podczas planowanych obrad. Najpierw radni wyrażą swoje zdanie podczas komisji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska