Niebezpieczna bąblowica. Uważaj, idąc na jagody!

Marta za kilka tygodni wychodzi za mąż. Studiuje w Warszawie. Pochodzi z podtoruńskiej miejscowości. Przed ślubem 25 -latka postanowiła dokładniej się przebadać. Zrobiła m.in. morfologię krwi, USG, RTG. Po diagnozie przeżyła szok.

- Ostatnio pobolewa mnie brzuch - mówi młoda kobieta. - Poza tym nic więcej mi nie dolega. Już przy USG lekarz miał wątpliwości. Zlecił szczegółowe badania. Okazało się, że Marta ma... bąblowicę. - Gdy się o tym dowiedziałam, byłam w szoku. - Czeka mnie długa terapia, ale lekarze zapewniają, że wykryta u mnie postać tej ciężkiej choroby jest wyleczalna - pociesza się Marta. - Prawdopodobnie złapałam bąblowca na którymś z wypadów na Mazury. Razem z narzeczonym żeglujemy od kilku lat.

Na zebranych w lesie brudnych jagodach, malinach, poziomkach czy grzybach może bytować groźny pasożyt, tasiemiec bąblowcowy. A choroba, którą wywołuje, to bąblowica. - Człowiek zaraża się w wyniku przypadkowego zjedzenia jaj tasiemców, które znajdować się mogą w wodzie lub glebie zanieczyszczonej odchodami zakażonych zwierząt, np. lisów, a także na owocach leśnych i grzybach - tłumaczy Hanna Wolska, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Toruniu. - Do zakażenia może też dojść przez bezpośredni kontakt. Jaja tasiemca znajdować się bowiem mogą na sierści, pysku i języku zakażonych zwierząt oraz na zanieczyszczonych przedmiotach. Zakażone zwierzęta wydalają dojrzałe człony tasiemca, które na zewnątrz ulegają rozpadowi, uwalniając od 200 do 600 inwazyjnych jaj. Są one odporne na warunki środowiskowe. W glebie zachowują zdolność do zakażania nawet przez rok. W Polsce na tego pasożyta możemy najczęściej trafić w lasach na Pomorzu, Warmii i Mazurach.

Oszukują, że zarejestrują kartę prepaid. Chcą wyłudzić nasze dane osobowe

Jak tego uniknąć? Jaja tasiemca w organizmie człowieka przekształcają się w larwy, które trafiają do różnych narządów. A tam wytwarzają wokół siebie torbiele. - Choroba postępuje powoli. Objawy ze strony wątroby lub innych zajętych przez bąblowce narządów mogą wystąpić po okresie trwającym nawet do kilkunastu lat - mówi Hanna Wolska. - Rozpoznanie bąblowicy z reguły jest późne - ze względu na długi bezobjawowy przebieg choroby, a duże torbiele, które powstają, mogą być trudne do chirurgicznego usunięcia.

Czy możliwość zetknięcia się z groźnymi pasożytami powinna zniechęcić nas do jedzenia pysznych i zdrowych jagód czy poziomek? Absolutnie nie.

Trzeba tylko pamiętać o podstawowych zasadach. Zakażenia bąblowcami można uniknąć poprzez mycie owoców i warzyw przed zjedzeniem (dotyczy to szczególnie runa leśnego - jagód, poziomek), systematyczne odrobaczanie psów, mycie rąk po każdym kontakcie z psami. Zalecane jest także mycie przed zjedzeniem owoców uprawianych w przydomowym ogródku, bo mógł tam przecież przebywać jakiś lis. I coraz więcej osób to rozumie.

- Żona często chodzi z córeczką na targowisko. Mała próbuje wziąć od razu owoce do buzi. Sprzedawcy nie pozwalają. Mówią, że można się rozchorować. To pozytywnie świadczy o handlowcach - chwali pan Michał.

Warto wiedzieć

Bąblowica
Jest chorobą pasożytniczą, wywoływaną przez tasiemce z rodzaju Echinococcus. Rezerwuarem pasożyta i źródłem zarażenia są zwierzęta domowe (psy, koty) i dzikie (lisy, wilki) wydalające jaja pasożyta z kałem do środowiska.

W większości przypadków bąblowiec u ludzi atakuje wątrobę, rzadziej śledzionę, płuca, kości i mózg. W zależności od lokalizacji może dawać takie objawy jak pobolewanie z prawego boku, trudności w oddychaniu, nudności. Postaci dorosłe tasiemców mają długość 5 mm, 3-4 człony, pewność diagnostyczną przy bąblowicy daje badanie płynu pobranego z torbieli.