https://pomorska.pl
reklama

Nieco droższe będą ser i cukier, ale tańsze masło. Minister o spodziewanych cenach

Oprac. AGW
pixabay.com, AGW
- Żadnego armagedonu nie będzie - zapewnia Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi. - Chcemy zwiększyć możliwości sprzedaży polskiej żywności w sieciach handlowych. Chcemy umożliwić polskim konsumentom dostęp do żywności najwyższej jakości – mówił w czwartek szef resortu. I wyjaśnia, że mogą wzrosnąć ceny jabłek, ale tańsze ma być masło.

Szef resortu chce uspokoić konsumentów po tym, jak w jednej z gazet ukazał się zdaniem ministra "wyjątkowo kłamliwy artykuł krzyczący - Alarm! Drożyzna idzie! Premier funduje nam drożyznę! Ten tekst mnie bardzo poruszył. To niedopuszczalne sugerowanie, że podejmowane przez nas działania mogą wytworzyć sytuację galopującej drożyzny", denerwował się minister.

Mowa o działaniach, które mają spowodować zwiększenie sprzedaży w sieciach handlowych polskiej żywności. - Chcemy umożliwić polskim konsumentom dostęp do żywności najwyższej jakości - przekonywał.

- Produkty mleczne będą miały ceny zbliżone do ubiegłorocznych - zapowiada Jan Krzysztof Ardanowski. - Spadną nieco ceny mleka, lekko wzrosną ceny serów i galanterii mlecznej. Możliwy jest niewielki wzrost cen cukru, ale nastąpi spadek cen masła, owoców i jaj. W drugiej części roku mogą wzrosnąć ceny jabłek, gruszek i śliwek, ale mogą obniżyć się na warzywa i przetwory - przekazał minister 21 marca podczas konferencji prasowej.

Zaznaczał, że to normalny ruch cen wynikający ze zmieniających się czynników zewnętrznych, takich jak np. obszar zasiewów, warunki klimatyczne i sytuacji na poszczególnych rynkach światowych. Prognozy cen, na które powołał sie Ardanowski, a opracowane przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowy Instytut Badawczy mówią o tym, że okresowe wahania cen surowców mogą spowodować wzrost cen detalicznych w granicach 4-5%.

Przeczytaj też: Ceny nawozów i środków ochrony roślin w Polsce. Skąd się biorą, co na nie wpływa?

Trwają prace analityczne, które dotyczą rozwiązań stosowanych w innych krajach europejskich - ograniczenia stosowania marek własnych. Analizowany jest też wpływ stosowania marek własnych na wzrost lub spadek wielkości sprzedaży polskich produktów.

Ministrowi towarzyszył Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który stwierdził, że: - Nie ma żadnego powodu, dla którego musiałaby podrożec żywność

Prezes UOKiK zwrócił uwagę, że często porównywane są produkty nieporównywalne, gdyż w rzeczywistości mają one różny skład, różne dodatki. Szef urzędu kontrolującego m.in. powiązania w ramach łańcucha żywnościowego poinformował również, że w Polsce marki własne stanowią w sieciach handlowych ok. 30%, a np. w Wielkiej Brytanii jest to około 50%.

Marek Niechciał apelował do konsumentów, by sprawdzali informacje o konkretnym produkcie, w tym o tym skąd on pochodzi. - Konsument nie może być wprowadzany w błąd, np. co do składu produktu – podkreślił minister.

Minister zaznaczał, że państwo ma prawo ingerować w relacje między producentami, a handlowcami, oczywiście w dopuszczalnych unijnym prawem ramach. – We Francji są takie przepisy. Tam producent musi być precyzyjnie oznaczony, a jeżeli na jego żądanie sieć odmówi umieszczenia takiej informacji na marce własnej, to grozi jej kara w wysokości do 5 mln euro – mówił w czwartek.

– My również poszukujemy takich rozwiązań, które zapewnią dostęp do sprzedaży mniejszym pomiotom z jednej strony, a z drugiej dadzą konsumentom dostęp do żywności wysokiej jakości – zapewnił szef resortu rolnictwa.

Źródło: informacja prasowa, Twitter

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska