W sklepie odzieżowym "Terranova" w Bydgoszczy np. mają duży wybór letnich ciuchów. Niestety, klientki przymierzają bluzki z długim rękawem, a te na ramiączkach omijają wzrokiem. "Cubus" bydgoskim "Rondo" oferuje modne stroje kąpielowe. Niestety, nikt ich nie kupuje.
Pić się nie chce
Gdy zimno na dworze, pić się też nie chce. To nie jest więc dobry sezon także dla producentów i sprzedawców napojów chłodzących. - _Sprzedajemy dużo mniej napojów i soków niż w zeszłym roku - _mówią w jednej z inowrocławkich hurtowni spożywczych.
Kłopoty ze zbytem mają również producenci lodów, którzy zwykle w tym czasie liczą na większe zyski. - Sprzedaż lodów spadła o połowę, dlatego zmniejszyliśmy produkcję - zdradza Elżbieta Iwicka, współwłaścicielka firmy "Olimex" z Bydgoszczy. - Prawie w ogóle nie zamawiamy lodów, bo klienci ich nie kupują - dodaje Urszula Skonieczna, ekspedientka w sklepie spożywczym w Strzelnie. Roman Jagielski, współwłaściciel hurtowni mrożonek i lodów "Koral" w Świeciu komentuje: - Lody w ogóle nie schodzą i trudno się dziwić. Gdy człowiek budzi się rano zmarznięty, nie myśli przecież o lodach.
Nie zarabiają też sprzedawcy olejków do opalania. -_ Ludzie pytają o nie sporadycznie, sprzedaję mniej więcej jedną sztukę na dwa dni - _opowiada Grażyna Kłosińska z włocławskiej drogerii. - _Jednak lepiej niż zwykle idą samoopalacze. Ich _producenci są więc zadowoleni.
Ale grzejniki nie idą
Kto jeszcze zarabia na brzydkiej pogodzie? Na pewno apteki, bo sprzedaje się więcej leków na przeziębienie.
Jednak, o dziwo, grzejniki nie cieszą się powodzeniem.
- Zła pogoda wcale nie przyciąga klientów - twierdzi Paweł Napiontek z firmy "Luxor" w Koronowie, gdzie sprzedają grzejniki.
