Głusi na argumenty skarbnika
Sesja zwołana została na wniosek burmistrza w trybie nadzwyczajnym głównie po to, by uchwalić program naprawczy finansów miasta. Będący w większości radni, związani z poprzednim burmistrzem, odrzucili ten program.
Wcześniej radna Beata Belter wytykała autorom dokumentów, że każą jej głosować na "wariata“ (chodziło o opuszczoną literkę w słowie "wariant“), a ona robić tego nie będzie. Jak powiedziała, tak zrobiła, a z nią siedmioro rad- nych. Radna pracowała w zespole przygotowującym program naprawczy, ale - jak zaznaczyła - nad wariantem trzecim.
Na sesji nie pomogły apele burmistrza ani informacje skarbnika Mariana Ochocińskiego, który podkreślał, że program naprawczy jest konieczny, jeśli miasto ma się starać o pomoc z budżetu państwa.
- Były trzy warianty. Burmistrz wskazał pierwszy, nie dając nam wypowiedzieć na temat pozostałych - tłumaczyła nam tę decyzję radna Belter. - Trzeci wariant jest w obecnej sytuacji optymalny, choć najbardziej restrykcyjny - przekonywała, dodając, że zachowuje on funkcjonowanie liceum do 2014 roku.
- To nieprawda, że trzeci wariant jest najbardziej restrykcyjny. Niewiele przyniesie oszczędności - twierdzi z kolei burmistrz Marian Tołodziecki. - Wariant pierwszy, który zaproponowałem radzie, to praktycznie jedyny, który może dźwignąć miasto z finansowej zapaści. Niestety, został odrzucony - tłumaczy, powołując się na wiele konsultacji ze specjalistami w tej sprawie. (Warianty są stronie www.nieszawa.pl - dop.red)
Rachunek za błędy
Radna Małgorzata Komorowska wytykała burmistrzowi, że nie zrobił nic, by sprzedać uzbrojone działki, a jedynie krytykuje poprzedników.
Uzbrojenie kilkunastu działek to jedna z nietrafionych inwestycji poprzedniego, burmistrza Andrzeja Nawrockiego, podobnie jak budowa domu socjalnego, na który miasto miało tylko 30 tys. złotych.Reszta to były kredyty i pożyczki, które teraz trzeba spłacać.
Nietrafione było też przejęcie przed laty LO od powiatu, przy jednoczesnym braku promocji tej szkoły tak, by pozyskiwać wyższą subwencje oświatową, a także remont Placu Jagiellończyka, któery jest ulica powiatową, a nie miejską. Takie m.in. błędy wytyka przygotowany przez specjalistów z zewnątrz audyt finansowy.
Arkadiusz Horonziak, zastępca burmistrza, polemizując z radną Komorowską, przy-pomniał, że poprzedni burmistrz dwukrotnie organizował przetargi i nie sprzedał ani jednej działki. Obecnemu udało się jedną sprzedać.
Drogo i kiepskie wyniki
Przy okazji wytknął radnej Belter, że walczy o szkołę, w której sama pracuje, podczas gdy wyniki nauczania są opłakane. Gimnazjum plasuje się z osiąganymi wynikami w ogonie województwa i nie lepiej jest w liceum. - Na trzynastu uczniów maturę zdało tylko pięcioro - przyznała nam Teresa Bojańczyk, dyrektorka szkoły. Do klasy pierwszej nie ma ani jednego kandydata.
Radni odrzucili też uchwały, nawiązujące do progr amu naprawczego finansów miasta: m. in. o zmianie programu gospodarowania zasobami mieszkaniowymi (nie zmieniany od 2008 roku) i w sprawie ustalenia wysokości opłat z zajęcie pasa drogowego w mieście.
Zgodzili się natomiast na zaciągnięcie długoterminowego kredytu w wysokości 1,1 mln złotych na dalsze funkcjonowanie miasta. Zrobili to, po tym, jak skarbnik zaznaczył, że bez tego kredytu nie będzie z czego oddać Związkowi Gmin Ziemi Kujawskiej pozostałej do spłacenia kwoty i że nie będzie pieniędzy m.in. na wynagrodzenia i podwyżki dla nauczycieli. Problem w tym, że nie wiadomo, czy miasto taki kredyt otrzyma, skoro nie ma planu naprawczego.
Czytaj e-wydanie »