Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami do dymisji podał się zarząd klubu. Nie było chętnych do społecznej działalności zwłaszcza, że obiecana dotacja z miasta nie pokrywa kosztów związanych z utrzymaniem stadionu z całym socjalnym zapleczem. W tej sytuacji zdecydowano, że dotychczasowy zarząd przekształci się w komisję likwidacyjną. Jej zadaniem jest uporządkowanie spraw organizacyjnych i finansowych oraz zakończenie działalności klubu.
Przeczytaj także: WYNIKI 9. OSTATNIEJ KOLEJKI W RUNDZIE JESIENNEJ B KLASY
Równoznaczne to będzie z wycofaniem z rozgrywek zespołu lidera B klasy jak i dobrze spisującej się drużyny juniorów młodszych.
Wiadomości piłkarskie ze świata, kraju i regionu
W sierpniu nieszawski klub obchodzić miał jubileusz 80-lecia istnienia. Dziś wszystko przemawia za tym, że niebawem klub przestanie istnieć.
Zostawiając na boku historyczne zaszłości z lat świetności zespołu seniorów spróbujmy się zastanowić czy do takiego rozwiązania dojść musiało.
Koszty utrzymania drużyn w roku ubiegłym (bez pensji szkoleniowców i zakupu sprzętu) zamknęły się kwotą około 10 tys. zł, co wyliczyć można z przedstawionego na klubowej stronie internetowej sprawozdania finansowego. To więcej niż wynosiła dotacja z Urzędu Miasta. Sytuacja podobna jak w wielu innych małych klubach w regionie, które jednak nie rezygnują z udziału w rozgrywkach.
Zamiar likwidacji budzić więc może zdziwienie, zwłaszcza że nieoficjalnie mówiono, że w tym roku dotacja ma być większa. Dokładna analiza wspomnianego już sprawozdania pozwala na bardziej precyzyjne wnioski. Jagiellonka ponosiła wszelkie koszty związane z utrzymaniem stadionu, którego właścicielem jest miasto. W minionym roku szacunkowo wydatkowano na ten cel ponad 40 tys. zł. Było to możliwe dzięki umowom sponsoringowym zawartymi przez klub, jak i darowiznom osób prywatnych.
Gdyby w Nieszawie obowiązywała powszechna reguła, że za gminne obiekty sportowe odpowiada lokalny samorząd to sytuacja klubu byłaby zupełnie inna. Nieco wyższa dotacja
oraz operatywność działaczy w pozyskiwaniu środków z innych źródeł byłaby w stanie zapewnić spokojny udział w rozgrywkach. Ewentualna likwidacja klubu nie sprawi, że zniknie problem kosztów ut- rzymania stadionu. Ponieść je będzie musiało miasto, chyba że zdecyduje się na jego likwidację co wydaje się jednak mało prawdopodobne. W obydwu drużynach trenuje systematycznie
pół setki młodych nieszawian, dla których była to jedyna atrakcja. Najzdolniejsi z zespołu seniorskiego zapewne szybko znajdą sobie miejsce w wielu pobliskich klubach. Trzeba jednak uczynić wszystko co możliwe aby uratować zespół juniorów młodszych choćby przez powołanie Uczniowskiego Klubu Sportowego lub znalezienie innej formuły organizacyjnej.
PS. Otrzymaliśmy stanowisko burmistrza Nieszawy w tej sprawie. Wkrótce go opublikujemy.