https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niszczą barokową perełkę

Tak wygląda jedyna barokowa kamienica na  starym mieście
Tak wygląda jedyna barokowa kamienica na starym mieście Fot. Monika Smól
Niektórzy mieszkańcy Chełmna nie wiedzą, co to poszanowanie dla zabytków.

Tracą na tym piękne kamienice, które są systematycznie dewastowane. Ostatnio wandale uparli się na jedyną barokową kamienicę przy ul. Grudziądzkiej na starym rynku i doprowadzili ją do opłakanego stanu.

Kamienica przy głównym deptaku - pierwsza przy Bramce Grudziądzkiej, czasy swojej świetności ma już dawno za sobą.

Wybite okna, obdrapana elewacja

- Kamienica ta, jako nieliczna na starym mieście, ma ciekawy układ architektoniczny i stoi w bezpośrednim sąsiedztwie Bramki Grudziądzkiej - mówi Anna Grze-szna-Kozikow-ska, przewodnik i społeczny opiekun zabytków w Chełmnie. - W ostatnich czasach jest systematycznie dewastowana. Wybite okna, zniszczona elewacja zewnętrzna, jakieś napisy, a także obdrapana sprawiają, że żal na nią patrzeć.

Już raz zabawa drogo ich kosztowała

Przypomnijmy, kilka lat temu, wkrótce po tym, gdy budynek został odmalowany - nieletni garfficiarze wymalowali na nim sporych rozmiarów obrazek.

- Wówczas wandale zostali złapani, a ich rodzice musieli pokryć wysokie koszty ponownego odmalowania elewacji - mówi Zbigniew Świdlikiewicz, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Chełmnie.

- Jeżeli wkrótce w mieście zostanie założony monitoring, to wyłapanie wandali będzie łatwiejsze.

Liczymy jednak, że wtedy większość z nich dwa razy przemyśli, zanim zabierze się za dewastację czyjegoś mienia.

Komendant Świdlikiewicz podkreśla zarazem, że zamierza wpłynąć na właściciela barokowej kamienicy, aby założył w niej domofon.

- Kiedy będzie domofon, nie każdy będzie mógł wejść na klatkę - tłumaczy Zbigniew Świdlikiewicz. - Często bowiem przeganiamy stamtąd panów popijających alkohol. Nie mówię, że to oni zniszczyli kamienicę, ale jak stamtąd znikną, to na pewno będzie na plus.

Wstyd przed turystami

- Mam nadzieję, że ktoś zrobi porządek, ponieważ w okolice Bramki Grudziądzkiej chodzę niemal z wszystkimi wycieczkami i wstyd mi, gdy przechodzę z nimi koło tej barokowej kamienicy - podkreśla Anna Grzeszna -Kozikowska. - Mam dobry kontakt ze strażnikami miejskimi i gdy tylko im wskazuję, że gdzieś coś zdewastowano, od razu reagują. Jednak to nie wystarczy.ńcy muszą zrozumieć, że skoro mamy być miastem turystycznym, to oni również muszą o to miasto dbać. Przynajmniej o swoją najbliższą okolicę.

Monika Smól

[email protected]


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska