Peckova będzie drugą Czeszką w historii toruńskiego zespołu. W sezonie 2010/11 na pozycji rozgrywającej występowała Veronika Bortlelova, także reprezentantka swojego kraju. - Pytałam ją o zdanie i zachwalała miasto i klub. Zna też osobę trenera i powiedziała, że to dobry fachowiec, od którego mogę się wiele nauczyć. Myślałam już o zmianie klimatu przed poprzednim sezonem. Ostatecznie zostałam w drużynie z Brna, bo nie było ciekawych ofert. Teraz zdecydowałam się na ten krok. Mam 27 lat i potrzebowałam nowych celów - mówi Peckova.
Skrzydłowa wzmocni siłę ognia Energi, a przede wszystkim jej siłę podkoszową. Peckova w ubiegłym sezonie sporo zbierała w lidze czeskiej i Eurolidze. - Moją najmocniejszą stroną jest przede wszystkim zdobywanie punktów. Często mam przewagę wzrostu i szybkości nad rywalkami grając na pozycji silnej skrzydłowej, co ułatwia mi zdobywanie punktów. Natomiast moją słabszą stroną jest obrona i wiem, że czeka mnie pod tym względem sporo pracy. Nie ma znaczenia dla mnie czy gram jako silna czy niska skrzydłowa. Na obu pozycjach czuję się dobrze - podkreśla.
Peckovą w akcji kibice mogą zobaczyć już w sobotę. O godz. 16. w hali na Bema Energa w drugim meczu sezonu, a pierwszym u siebie, zmierzy się z AZS PWSZ Gorzów.
Czytaj e-wydanie »