W Młodzieżowej Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej od 1 stycznia zmieniły się czynsze. W przypadku naszego Czytelnika Władysława Szubskiego, właściciela 32-metrowego mieszkania w wieżowcu przy ulicy Toruńskiej 95 opłata wzrosła o 10 złotych - z 231 złotych na 241 złotych.
Co poszło w górę? Przede wszystkim opłata eksploatacyjna. W ubiegłym roku było to 1,43 złotych za metr kwadratowy powierzchni. 1 stycznia stawka wzrosła do 1,56 złotych.
Zmieniła się także składka na fundusz remontowy. Z 1,07 złotych za metr kwadratowy skoczyła do 1,25 złotych. Więcej nasz Czytelnik ma też do zapłacenia na fundusz remontowy - mienie wspólne. To już nie pięć groszy, ale siedem za metr kwadratowy mieszkania.
- Dlaczego fundusz remontowy został podzielony i wyodrębniono jakieś mienie wspólne, nie mam pojęcia - mówi Władysław Szubski. Jeszcze bardziej jest jednak dla niego niezrozumiała kolejna pozycja w rachunku - zaliczka na niedobór zimnej wody. - Skoro mam w mieszkaniu wodomierze, dlaczego mam płacić na jakieś niedobory? - denerwuje się.
Jan Gniadzik, prezes Młodzieżowej Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej podkreśla, że opłaty eksploatacyjne zostały w tym roku zróżnicowane i w zależności od tego, jakiego budynku dotyczą wynoszą od 1,55 złotych do 2,13 złotych za metr kwadratowy.
Czym spółdzielnia tłumaczy wzrost tej opłaty w odniesieniu do wieżowca przy Toruńskiej 95? - Zmiana wynika z przewidywanego wzrostu cen energii elektrycznej, składek ubezpieczeniowych oraz wzrostu podatku od nieruchomości - tłumaczy prezes.
Z kolei podwyżka składki na fundusz remontowy spowodowana jest planami docieplenia ściany przy jednej z klatek schodowych, wymiany stolarki okiennej w tej klatce oraz rozpoczęcia remontu węzłów cieplnych. A co kryje się pod pozycją fundusz remontowy - mienie wspólne?
Jak wyjaśnia prezes, to składka na remont tego, co nie dotyczy bloku, a więc na naprawę dróg, oświetlenia, oznakowania ulicznego czy urządzeń na placach zabaw.
Dlaczego spółdzielcy mający wodomierze płacą zaliczkę na niedobór zimnej wody? - Woda nam nie ucieka, to wodomierze w mieszkaniach nie są tak dokładne, jak wodomierz główny - wyjaśnia prezes. - Wcześniej różnica we wskazaniach licznika głównego w budynku i liczników w mieszkaniach była ukryta w opłacie eksploatacyjnej. Teraz tę pozycję wyodrębniliśmy.
Prezes zapewnia, że zaliczka będzie rozliczona. Jeśli okaże się, że wskazania wodomierzy w mieszkaniach pokryją się ze wskazaniem licznika głównego, zaliczka zostanie zwrócona.