- Ja nie wiem już do kogo się zwrócić. Policję ciągle wzywam, do spółdzielni chodzę, a on jak siedzi w tej piwnicy tak siedzi. W końcu znajoma mi powiedziała, idź do "Pomorskiej". To przyszłam - mówi Maria Koprowska, ze Świecia. - Bo może, jak państwo nagłośnicie sprawę, to policja w końcu zacznie coś robić. Dłużej już tego wszystkiego nie wytrzymam - _dodaje pani Maria i opowiada nam, jak to mąż jej spokoju nie daje.
Drzwi rozwalił, leczo zjadł
- Nowe drzwi sobie założyłam. 850 złotych za nie zapłaciłam, a było mi ciężko bo na miesiąc mam tylko trzysta parę złotych renty - opowiada pani Maria. - Przyszedł i rozwalił. Całą futrynę poniszczył, bo jak mi krzyczał 'To k... jego mieszkanie jest!".
W święta ostatnie, jak twierdzi kobieta, jej eksmałżonek włamał się do jej mieszkania. - Wyczaił, że do Gdyni na groby pojechaliśmy i normalnie sobie tu mieszkał - mówi zdenerwowana pani Maria. - Leczo miałam zrobione, sernik wiedeńki upieczony dla gości. Wszystko mi pożarł. Czy to zgłosiłam na policję? No nie, a bo oni też nic mi nie pomagają. Wtedy ten pan czuje się bezkarny.
**Rodzina im znana
Pani Maria mówi o swoim eks - "ten pan". Byli małżeństwem 26 lat, ale teraz nawet dorośli synowie nie chcą, by tata mieszkał obok. - Niech idzie na Miasteczko na przykład - mówi 21-letni Karol. - Tam ponoć najtaniej i wszyscy tam mieszkają. tacy co i piją, i palą, i awanturują się. Będzie tam pasował.
Starszy brat też nie chce ojca w piwnicy. - To nie jest miejsce dla człowieka - mówi Jacek. - Tylko, że do schroniska on nie pójdzie, bo tam trzeba być trzeźwym.
Policja zna dobrze rodzinę. - Kilkanaście razy tam jechał patrol_ - mówi nadkomisarz Piotr Hływka**, zastępca komendanta KPP w Świeciu. - Wtedy uciekał. Jak był, to był pijany i policjanci zawieźć go mogli tylko na izbę wytrzeźwień. Co możemy innego zrobić? Możemy go z piwnicy usunąć. Ale nie przewozić w żadne inne miejsce, bo takiego obowiązku nie mamy. Jeśli pani Koprowska chce żebyśmy go wyprowadzili z piwnicy na bruk, to możemy to zrobić. Musi jednak to nam zgłosić. Na razie zgłosiła to tylko "Pomorskiej". Dotychczas wzywano nas tylko wtedy, gdy mąż się awanturował.
Obcy w piwnicy
Tekst i fot. Agnieszka Weissgerber

Pani Maria nie jest już żoną pana Edwarda od prawie dwóch lat. Eksmałżonek został eksmitowany z mieszkania w Świeciu w maju tego roku. Nadal mieszka jednak blisko żony. W jej piwnicy.