- Tradycją już się stało, że ostatniego, planowanego dnia prac wykopaliskowych dokonaliśmy największej liczby odkryć - mówi Mariusz Kazik. - Okazały się one tak interesujące, że podjęliśmy decyzję o kontynuacji badań. Miejsce, w którym prowadzone są wykopaliska wyjątkowo obfituje w obiekty. Znaleźliśmy tu między innymi ponad 400 fragmentów ceramiki. Największa zagadka ukazała się jednak po eksploracji pieca do wytopu żelaza. W jego wnętrzu odnaleźliśmy drewniane naczynie z glinianym plackiem. Jakie było jego przeznaczenie? Trzeba będzie poszperać w publikacjach i poszukać informacji o podobnych znaleziskach.
Kolejnym z ciekawych znalezisk jest drewniany kloc. - Nie wiadomo czy znalazł się tu przypadkowo, czy też został położony celowo. Dziś będziemy go wykopywać, być może dowiemy się nieco więcej. Faktem jednak jest, że w miejscu dzisiejszych wykopalisk było kiedyś jezioro - poziom wody był znacznie wyższy niż dziś - bela mogła więc trafić tu przypadkowo.
_Dziś kończą się tegoroczne badania stanowiska w Gąsawie. W przyszłym roku archeolodzy liczą na odkrycie części mieszkalnej osady. - Domyślam się, gdzie mogła się ona znajdować. Czy mam w tym względzie rację? Odpowiedzą na to badania sondażowe._
Odkrycia dnia ostatniego
Michał Woźniak

Największa zagadka ukazała się po eksploracji pieca do wytopu żelaza. Jego wnętrze kryło tajemnicze naczynie z glinianym plackiem.
Drewniane bale i tajemnicze drewniane naczynie z glinianym plackiem wewnątrz to najnowsze odkrycia archeologiczne na stanowisku w Gąsawie. Zdaniem prowadzącego badania Mariusza Kazika - natrafiono na część gospodarczą osady z czasów cesarstwa rzymskiego i wczesnego średniowiecza.