Poprosił przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Cyganka o zajęcie stanowiska. Wczoraj starosta Henryk Pawlina oświadczył, że wypowiedź radnego Janusza Tomasa "starosta sępoleński nie lubił i nie będzie lubił gminy Sępólno Krajeńskie" nie została skomentowana przez obecnych na sesji radnych powiatowych Józefa Buławę i Jana Spirkę, ponieważ przewodniczący Rady Miejskiej nie dopuścił ich do głosu. - Osobie publicznej, w tym również mnie, przysługuje prawo odniesienia się do tej daleko krzywdzącej i nieobiektywnej oceny, jak też możliwości zareagowania w ramach ustalonego porządku sesji - stwierdził Pawlina. - Proszę pana przewodniczącego o zajęcie stanowiska.
Przewodniczący Tomasz Cyganek wyjaśnił, że po wymianie słów między panami Józefem Cyrą, który negatywnie ocenił brak udziału reprezentantów powiatu w zebraniach samorządowych, a także po znanych już słowach radnego Janusza Tomasa wolał zamknąć dyskusję._ - Uważałem, że idzie ona w złym kierunku i dlatego nikomu więcej nie udzieliłem głosu - _dodał Cyganek.
Starostę to wyjaśnienie nie zadowoliło. - Bardziej zależało mi na głosie pana Tomasa - _dodał. - Jedno zdanie z jego strony byłoby dla mnie pomocne. _
Niestety, radny Tomas nie spełnił życzenia. - Panie starosto, nie chcę pana obrazić - _powiedział. - Użyłem sformułowania, że nie lubi pan Sępólna, ale takie mam odczucie. Jeżeli będzie przebudowana ulica Targowa, co pan tu sugerował, to na pewno te słowa odszczekam. _