Wymagania: umiejętność dołożenia nogi i zakończenia przynajmniej jednej z kilku stworzonych akcji, co zapewni drużynie ważne punkty. Miejsce pracy: stadion w Chojnicach oraz co dwa tygodnie praca na wyjeździe. Warunki: do ustalenia. Kontakt w klubie przy ulicy Mickiewicza. Telefon: 52 397 50 01.
Takie ogłoszenie powinno "latać" w prasie, bo nie odniesiemy sukcesu, gdy nie zaczniemy strzelać bramek. A tak mamy czwarty remis w piątym wiosennym meczu. Z jednej strony można się cieszyć, bo to oznacza, że od końca września Chojniczanka nie przegrała. Z drugiej strony jednak mamy kopię meczów z jesieni.
Najgorsze jest to, że do gry Chojniczanki nie można mieć większych pretensji, bo to, co najważniejsze, wykonali dobrze - czyli stwarzali sytuacje bramkowe. Zawodnicy starali się grać skrzydłami, bardzo podobał mi się duet Andruszczak-Trojanowski. Mogę się założyć, że gdyby w 10. min Marek Kowal strzelił bramkę (czemu nie ma tej sytuacji w skrótach wideo na stronach klubu?), to Chojniczanka by ten mecz spokojnie wygrała.
O grę, zaangażowanie, pretensji nie ma, ale dwója dla napastników, bo to oni mieli wiosną zapewniać zwycięstwa w takich spotkaniach. A tego nie robią i nie są na razie nic lepsi od tych, którzy nas zimą opuścili. Może w najbliższych dwóch meczach udowodnią, że się mylę...