W minioną sobotę dyżurny włocławskich policjantów otrzymał informację o zatrzymaniu sprawcy kradzieży.
- Dzwoniący mężczyzna poinformował, że kradzieży dokonano na jego szkodę, a on wraz z członkiem rodziny zatrzymał owego sprawcę na sąsiedniej posesji - podała nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy KMP Włocławek.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Kiedy policjanci z Kowala zajęli się sprawą, okazało się, że z jednej z posesji z niezabezpieczonego garażu zginął rower, wiertarka, spawarka i inne rzeczy o wartości ponad 1600 złotych.
- Okazało się, że poszkodowany, kiedy zorientował się, że został okradziony, sam, zanim powiadomił o tym policjantów, podjął działania, aby dotrzeć do sprawcy - podaje Marczak. - Na świeżo opadającym śniegu sprawca pozostawił ślady prowadzonego roweru.
Mężczyzna wraz z członkiem rodziny podążyli za tymi śladami.
- Doprowadziły ich one do sąsiedniej, niezamieszkałej posesji. Okazało się, że zostały tam wybite okna. W środku poszkodowany znalazł i zatrzymał sprawcę kradzieży. O wszystkim powiadomił policję - twierdzi oficer prasowy. - Mundurowi zjawili się na miejscu i przejęli zatrzymanego 52-latka.
Skradzione fanty sprawca zdążył już ukryć w zbożu, które znajdowało się w pomieszczeniu, do którego wszedł przez wybite okno.
Wszystkie przedmioty wróciły do właściciela.