https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okrucieństwo! Porzucili amstafa w Grudziądzu. Jest podejrzenie, że był wykorzystywany do walk psów!

Aleksandra Pasis
Okrucieństwo! Amstaf mógł być wykorzystywany do walk psów. Został porzucony w Grudziądzu.
Okrucieństwo! Amstaf mógł być wykorzystywany do walk psów. Został porzucony w Grudziądzu. Facebook/Centrum Opieki nad Zwierzętami Grudziądz
O tym, że pies mógł być wykorzystywany do walk psów, świadczą liczne rany i blizny z jakimi został znaleziony. Był bowiem porzucony i przywiązany do barierki przy jednym z rond w okolicy Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. Na szczęście jest już bezpieczny. Sprawa znęcania się i okrucieństwa, jakim jest wystawianie psów do nielegalnych walk została zgłoszona na policję.

- Pies ma liczne blizny i świeże rany głównie na przedniej części ciała: nosie, głowie, przednich łapach, szyi, uszach, karku - wylicza Anna Sargalska, lekarz weterynarii. To właśnie pod opieką doktor Sargalskiej przebywa Roni, bo tak został nazwany przez pracowników schroniska. Ponadto z amstafem po okrutnych przejściach pracuje psi behawiorysta. - Obserwujemy go, leczymy. Dochodzi do siebie - podkreśla Anna Sargalska. - W miarę pozytywnie reaguje na ludzi.

Roni na razie przebywa sam w boksie. Oszacowano, że to młody psiak. - Może mieć około roku, najwyżej półtora - dodaje Anna Sargalska.

WARTO PRZECZYTAĆ: Psy z hodowli pod Grudziądzem były zaniedbane i chore. Trafiły do schroniska! Sprawą zajmuje się prokuratura

Z relacji pracowników Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu, wynika że to pierwszy przypadek czworonoga, który trafił tutaj po tak okrutnych doświadczeniach.

- Pies został porzucony w piątek [5 lipca] wieczorem przez kilku obywateli najprawdopodobniej romskiego pochodzenia. Poruszali się samochodem na angielskich numerach rejestracyjnych - dowiadujemy się od Pawła Maniszewskiego, prezesa MZK, prowadzącego Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. - Sprawę natychmiast zgłosiliśmy pod "112" z prośbą o możliwość zabezpieczenia miejskiego monitoringu, by jak najszybciej namierzyć osoby, które porzuciły amstafa. Niestety, takiej zgody ze strony służb nie otrzymaliśmy.

CZYTAJ TEŻ: Daria D. spod Grudziądza została oskarżona o znęcanie się nad psami [WRACAMY DO SPRAWY]

Zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na znęcaniu poprzez porzucenie oraz okrucieństwa poprzez wystawianie zwierzęcia do walk trafiło w poniedziałek na policję w Grudziądzu. Sprawę zgłosił Maciej Pasieka, szef Fundacji "Siedem Życzeń", która jest operatorem Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. To właśnie ta Fundacja, wygrała kolejny raz konkurs na gospodarza schroniska i będzie nim przez najbliższe pół roku.

W niedzielę bardzo hucznie obchodzono I urodziny Centrum Opieki Nad Zwierzętami w Grudziądzu. Nie zabrakło urodzinowych życzeń, kwiatów i tortów.  W trakcie trwania imprezy przewidziano  konkursy, zabawy, pokaz zumby, siłowanie się na rękę z Marleną Wawrzyniak, pokaz gotowania Vegenerata Biegowego z dietetyk Natalią Mogiłko, pokaz szkoleniowy z poradami psiego trenera/behawiorysty oraz inne atrakcje.

Pierwsze urodziny Centrum Opieki Nad Zwierzętami w Grudziądz...

WIDEO. Pseudohodowla psów w podkaliskiej Aleksandrii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Grudziądz i Toruń identyczne sytuacje. Sprawy powinno się połączyć : https://www.facebook.com/492888080880668/photos/pcb.1304930873009714/1304930579676410/?type=3
G
Gość
2019-07-10T11:17:38 02:00, Gość:

Co to za porównanie w ogóle? Kompletnie nietrafione... No ale ok, jeżeli ofiara z syndromem sztokholmskim byłaby w stanie zagryźć Ci psa, albo dotkliwie pogryźć człowieka to oczywiście, że tak.

P.S. Jakie porównanie taka odpowiedź :P

2019-07-10T15:04:00 02:00, Gość:

Nie rozumiesz pytania. I nie lej jadu tylko chwilę pomyśl. W jednym ze schronisk w Polsce sąd powszechny osadził dożywotnio 2 psy, które zagryzły właściciela. Psy były głodzone i katowane dla ułatwienia. Tych psów nie wolno ani adoptować ani uśpić. Taka jest sentencja orzeczenia.Co jest winien pies, że trafił na psycho lub socjopatę? Nic. Behawiorystka wyprowadziła w COZ kilka psów, które trafiły z Węgrowa na zdolne do egzystencji z człowiekiem, mimo że od 6 do 9 lat siedziały w schronisku. Wyalienowane, depresyjne, dysfunkcyjne, chore. Dzisiaj mają domy i kochających właścicieli. Nie skreślaj tak szybko psa z życia bo go nie znasz, nie wiesz o nim nic i pewnie nie jesteś ani miłośnikiem zwierząt ani behawiorystą. Setki psów w Polsce mają drugą szansę i jemu się ona też należy. Chcesz poznać prawdziwe serce psa zajrzyj do COZ jako wolontariusz, poznasz psy, poznasz siebie.

A na razie daj sobie spokój z usypianiem, nie Twoja rola.

Oczywiście, że rozumiem pytanie i proszę tak pochopnie nie oceniać, ani mojej wiedzy, ani podejścia do zwierząt, bo tak jak w przypadku psa, którego się nie zna, tak i w przypadku człowieka można się pomylić... :)

Winę za braki socjalizacyjne u zwierząt, za ich nieprzystosowanie społeczne, nadmierną agresję, itp. zawsze ponoszą ludzie - to jest jasne! Absolutnie nie twierdzę, że tego psa w 100% należy uśpić! Daleka jestem od wydawania takich wyroków. Jest młody, być może uda mu się pomóc. Jednak zdarzały się przypadki zwierząt tak zmasakrowanych psychicznie, tak bardzo "zaprogramowanych" na zabijanie. Z powodu walk psów właśnie... że żaden behawiorysta nie był w stanie rozwiązać problemu! Wtedy zostają dwa wyjścia. Izolacja, albo właśnie eutanazja. Innej opcji nie ma. Mam nadzieję, że oceną tego psa i jego dalszym losem zajmie się ktoś doświadczony i odpowiedzialny. Tyle w temacie.

G
Gość
2019-07-10T11:17:38 02:00, Gość:

Co to za porównanie w ogóle? Kompletnie nietrafione... No ale ok, jeżeli ofiara z syndromem sztokholmskim byłaby w stanie zagryźć Ci psa, albo dotkliwie pogryźć człowieka to oczywiście, że tak.

P.S. Jakie porównanie taka odpowiedź :P

Nie rozumiesz pytania. I nie lej jadu tylko chwilę pomyśl. W jednym ze schronisk w Polsce sąd powszechny osadził dożywotnio 2 psy, które zagryzły właściciela. Psy były głodzone i katowane dla ułatwienia. Tych psów nie wolno ani adoptować ani uśpić. Taka jest sentencja orzeczenia.Co jest winien pies, że trafił na psycho lub socjopatę? Nic. Behawiorystka wyprowadziła w COZ kilka psów, które trafiły z Węgrowa na zdolne do egzystencji z człowiekiem, mimo że od 6 do 9 lat siedziały w schronisku. Wyalienowane, depresyjne, dysfunkcyjne, chore. Dzisiaj mają domy i kochających właścicieli. Nie skreślaj tak szybko psa z życia bo go nie znasz, nie wiesz o nim nic i pewnie nie jesteś ani miłośnikiem zwierząt ani behawiorystą. Setki psów w Polsce mają drugą szansę i jemu się ona też należy. Chcesz poznać prawdziwe serce psa zajrzyj do COZ jako wolontariusz, poznasz psy, poznasz siebie.

A na razie daj sobie spokój z usypianiem, nie Twoja rola.

G
Gość
Co to za porównanie w ogóle? Kompletnie nietrafione... No ale ok, jeżeli ofiara z syndromem sztokholmskim byłaby w stanie zagryźć Ci psa, albo dotkliwie pogryźć człowieka to oczywiście, że tak.

P.S. Jakie porównanie taka odpowiedź :P
G
Gość
2019-07-09T19:50:41 02:00, Lulla:

Niestety, ale taki pies nadaje się już tylko do uśpienia. Jeśli był szkolony do walk psów i z nimi walczył, czego dowodzą liczne blizny na całym ciele, to ma skrzywioną psychikę. W stosunku do ludzi może być bardzo łagodny i przyjazny, ale w każdej chwili istnieje ryzyko, że na widok jakiegokolwiek przypadkowo spotkanego psa uruchomi się zakodowany w nim instynkt psa mordercy... Taki pies nie powinien żyć wśród normalnej ludzko-psiej społeczności, bo za jakiś czas znów przeczytamy o tym, że amstaf zagryzł komuś psa... Niestety, nie da się poskładać raz rozsypanej psiej psychiki. Musiałby żyć w miejscu, w którym nie będzie narażony na spotykanie innych przedstawicieli swojego gatunku... A skoro psy są wszędzie, to odpowiedź jest jednoznaczna. Za ludzką bezmyślność niewinne zwierzę musi zapłacić najwyższą cenę ?

2019-07-09T19:58:57 02:00, Gość:

Chyba malo sie znasz na psach... Poza tym powinien trafic do ogarnietych osob ktore beda wiedzialy jak reagowac zeby nie doszlo do niepozadanej reakcji wobec psa czy czlowieka. Mialem stycznosc z takim psem i nie wykazywal pozniej wogole agresji do innych psow.

2019-07-09T20:33:48 02:00, Lulla:

Znam się na psach wystarczająco dobrze żeby wiedzieć, że prostowanie takich zachowań może być bardzo, baaardzooo trudne, a czasem wręcz niemożliwe... Jeszcze raz podkreślę - nie winię psa. Całkowitą odpowiedzialność za psychiczne poranienie zwierzęcia ponoszą ludzie! I nie chodzi o to, że amstaff. Yorka, czy jamnika też można "nauczyć" agresji. Być może nie wszystko jeszcze stracone, ponieważ psiak jest młody. Możliwe, że uda się to odkręcić. Przypuszczam, że jest pod obserwacją. I zanim trafi (jeśli trafi?) do adopcji zostanie poddany testom. Niemniej jednak przyszłego właściciela czeka ogrom pracy.

Ofiary z syndromem sztokholmskim też do uśpienia ?

G
Gość
Pracownicy Fundacji sami ustalili gdzie można znaleźć samochód wykorzystany do podrzucenia zwierzęcia, tę informację przekazano Policji. Zatrzymanie sprawców to już tylko kwestia czasu...

Swoją drogą skoro Policja ze Świecia wie o nielegalnej hodowli amstafów to czemu nic się w tej sprawie nie dzieje?

I dla ułatwienia ta pseudo hodowla nie działa od wczoraj....

Ktoś powiedział, że Państwo nie działa. Smutne aczkolwiek nie pozbawione racji...
L
Lulla
2019-07-09T19:50:41 02:00, Lulla:

Niestety, ale taki pies nadaje się już tylko do uśpienia. Jeśli był szkolony do walk psów i z nimi walczył, czego dowodzą liczne blizny na całym ciele, to ma skrzywioną psychikę. W stosunku do ludzi może być bardzo łagodny i przyjazny, ale w każdej chwili istnieje ryzyko, że na widok jakiegokolwiek przypadkowo spotkanego psa uruchomi się zakodowany w nim instynkt psa mordercy... Taki pies nie powinien żyć wśród normalnej ludzko-psiej społeczności, bo za jakiś czas znów przeczytamy o tym, że amstaf zagryzł komuś psa... Niestety, nie da się poskładać raz rozsypanej psiej psychiki. Musiałby żyć w miejscu, w którym nie będzie narażony na spotykanie innych przedstawicieli swojego gatunku... A skoro psy są wszędzie, to odpowiedź jest jednoznaczna. Za ludzką bezmyślność niewinne zwierzę musi zapłacić najwyższą cenę ?

2019-07-09T19:58:57 02:00, Gość:

Chyba malo sie znasz na psach... Poza tym powinien trafic do ogarnietych osob ktore beda wiedzialy jak reagowac zeby nie doszlo do niepozadanej reakcji wobec psa czy czlowieka. Mialem stycznosc z takim psem i nie wykazywal pozniej wogole agresji do innych psow.

Znam się na psach wystarczająco dobrze żeby wiedzieć, że prostowanie takich zachowań może być bardzo, baaardzooo trudne, a czasem wręcz niemożliwe... Jeszcze raz podkreślę - nie winię psa. Całkowitą odpowiedzialność za psychiczne poranienie zwierzęcia ponoszą ludzie! I nie chodzi o to, że amstaff. Yorka, czy jamnika też można "nauczyć" agresji. Być może nie wszystko jeszcze stracone, ponieważ psiak jest młody. Możliwe, że uda się to odkręcić. Przypuszczam, że jest pod obserwacją. I zanim trafi (jeśli trafi?) do adopcji zostanie poddany testom. Niemniej jednak przyszłego właściciela czeka ogrom pracy.

G
Gość
2019-07-09T19:50:41 02:00, Lulla:

Niestety, ale taki pies nadaje się już tylko do uśpienia. Jeśli był szkolony do walk psów i z nimi walczył, czego dowodzą liczne blizny na całym ciele, to ma skrzywioną psychikę. W stosunku do ludzi może być bardzo łagodny i przyjazny, ale w każdej chwili istnieje ryzyko, że na widok jakiegokolwiek przypadkowo spotkanego psa uruchomi się zakodowany w nim instynkt psa mordercy... Taki pies nie powinien żyć wśród normalnej ludzko-psiej społeczności, bo za jakiś czas znów przeczytamy o tym, że amstaf zagryzł komuś psa... Niestety, nie da się poskładać raz rozsypanej psiej psychiki. Musiałby żyć w miejscu, w którym nie będzie narażony na spotykanie innych przedstawicieli swojego gatunku... A skoro psy są wszędzie, to odpowiedź jest jednoznaczna. Za ludzką bezmyślność niewinne zwierzę musi zapłacić najwyższą cenę ?

Chyba malo sie znasz na psach... Poza tym powinien trafic do ogarnietych osob ktore beda wiedzialy jak reagowac zeby nie doszlo do niepozadanej reakcji wobec psa czy czlowieka. Mialem stycznosc z takim psem i nie wykazywal pozniej wogole agresji do innych psow.

L
Lulla
Niestety, ale taki pies nadaje się już tylko do uśpienia. Jeśli był szkolony do walk psów i z nimi walczył, czego dowodzą liczne blizny na całym ciele, to ma skrzywioną psychikę. W stosunku do ludzi może być bardzo łagodny i przyjazny, ale w każdej chwili istnieje ryzyko, że na widok jakiegokolwiek przypadkowo spotkanego psa uruchomi się zakodowany w nim instynkt psa mordercy... Taki pies nie powinien żyć wśród normalnej ludzko-psiej społeczności, bo za jakiś czas znów przeczytamy o tym, że amstaf zagryzł komuś psa... Niestety, nie da się poskładać raz rozsypanej psiej psychiki. Musiałby żyć w miejscu, w którym nie będzie narażony na spotykanie innych przedstawicieli swojego gatunku... A skoro psy są wszędzie, to odpowiedź jest jednoznaczna. Za ludzką bezmyślność niewinne zwierzę musi zapłacić najwyższą cenę ?
T
Tolo
2019-07-09T13:23:05 02:00, Gość:

A teraz jak kogoś zaatakuje, to czyja będzie wina? No raczej nie rasy!

Wina będzie rasy Romskiej ,nie Amstafa jak kogoś zaatakuje.

G
Gość
A teraz jak kogoś zaatakuje, to czyja będzie wina? No raczej nie rasy!
a
adam
szkoda pieska ,jakim trzeba być śmieciem żeby zgotować taki los młodemu psiakowi ,
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska