Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz wygrała w Żaganiu i uciekała

(DARK)
nie zagra prawdopodobnie już w rundzie jesiennej.
nie zagra prawdopodobnie już w rundzie jesiennej. Fot. Paweł Skraba
Gol Tomasza Rogóża zapewnił kolejne 3 punkty grudziądzanom i umocnienie na pozycji lidera. W końcówce meczu z Czarnymi doszło do przepychanek.

Wszystko, co złe wydarzyło się w doliczonym czasie i potem przed szatnią Olimpii. - Była 95 minuta - relacjonuje Tomasz Hucal, dziennikarz "Gazety Lubuskiej'', obecny na meczu. - W polu karnym Olimpii powstało ogromne zamieszanie. Michał Wróbel trafił piłką w poprzeczkę. Paweł Zarzycki rzucił się z rękoma do Piotra Galusia, twierdząc, że był faulowany. Ktoś przewrócił Krzysztofa Brede i za chwilę cała ławka rezerwowych Olimpii była na boisku. Wywiązała się ogólna przepychanka. Sędzia, gdy opanował sytuację, pokazał trzy żółte kartki i zakończył mecz. W mojej opinii do tej sytuacji doszło głównie dlatego, że arbiter kompletnie sobie na radził przez cały mecz i doprowadził do zaognienia sytuacji - twierdzi dziennikarz.

Jednak to nie był koniec całych zajść. - Po meczu poszedłem do pokoju sędziów po dokumentację - opisuje Bartosz Brudniewicz, kierownik Olimpii. - Kiedy schodziłem do naszej szatni zobaczyłem jak kilku piłkarzy Czarnych próbuje się do niej dostać. Był tam też kierownik zespołu z Żagania, który na moją wyraźną prośbę odciągnął swoich piłkarzy. Zadzwoniłem na policję z prośbą o ochronę.

Jedyny gol padł w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Piotr Ruszkul, po błędzie obrońców, przejął piłkę i popędził na bramkę Czarnych. Minął bramkarza Dawida Wnuka i spod linii końcowej posłał piłkę wzdłuż bramki. Dopadł do niej Tomasz Rogóż i głową skierował do siatki. - Ten gol był konsekwencją naszej dobrej gry - przyznał Tomasz Asenky, asystent trenera Marcina Kaczmarka.

Zwycięstwo zostało okupione kontuzją Mariusza Pawlaka. - Nabawił się urazu przywodziciela i najprawdopodobniej nie zagra już do końca rundy - uważa trener Kaczmarek. Po tym zwycięstwie Olimpia umocniła się na fotelu lidera. Jej przewaga nad drugą w tabeli Miedzią Legnica urosła do 3 punktów.

CZARNI ŻAGAŃ - OLIMPIA GRUDZIĄDZ 0:1 (0:1)
Bramka: Rogoż (45+1).
OLIMPIA: Zarzycki - Hajczuk, Ptaszyński, Brede, Ratajczak - Kasperkiewicz, Kryszak - Rogóż, Ruszkul (68 Pawlak 82 Kościukiewicz), Domżalski (69 Nowosielski) - Ekwueme.
Sędziował: Mariusz Jasina (Wrocław).
Żółte kartki: Wnuk, Galuś, Kostek, Kaczmarek, M. Wróbel - Zarzycki, Hajczuk, Kasperkiewicz, Pawlak. Czerwona kartka: Zarzycki (90+5) - za drugą żółtą. Widzów: 500.

OPINIA TRENERA

Marcin Kaczmarek
Olimpia

- W pierwszej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą. Było kilka sytuacji, z których jedną wykorzystaliśmy. Po przerwie skupiliśmy się na grze defensywnej i można było odnieść wrażenie, że przewagę mieli rywale. Tak naprawdę mieli jedną sytuację, po której trafili w poprzeczkę. Tej drugiej z końcówki nie liczę, bo był ewidentny faul. Cieszę się, że ten trudny mecz mamy za sobą. To jest cenne zwycięstwo, które pozwoli nam w większym spokoju przygotować się do kolejnych spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska