Lech II Poznań - Olimpia Grudziądz 0:0
Olimpia: Górski - Kobryń, Zbiciak, Kostkowski, Ciupa - Frelek - Rychert (75. Bonikowski), Jampol (82. Sikorski), Cichoń, Gutowski (87. Rabet) - Czarnowski (75. Krocz).
Grudziądzanie zagrali całkiem dobrze, ale brakowało im skuteczności oraz trochę szczęścia. Już w 8. minucie mógł się wpisać na listę strzelców Jarosław Jampol, ale piłka odbiła się od jednego z lechitów i minimalnie minęła bramkę. Niespełna 180 sekund później strzelał ten sam zawodnik, ale tym razem bramkarz złapał piłkę.
Najlepszą okazję miał Damian Kostkowski. Po jego główce znowu z dobrej strony popisał się bramkarz Lecha. W drugiej połowie dobre szanse mieli Jampol i Konrad Gutowski, Szymon Krocz i Fardin Rabet ale je zmarnowali. Tak więc gole nie padły i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
- Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z końcowego wyniku, bo byliśmy zespołem lepszym - mówi Mariusz Pawlak, trener Olimpii. - Organizacja gry i wykonywanie założeń było na dobrym poziomie. Zabrakło nam tylko skuteczności, a wiadomo, że bez goli trudno oczekiwać wygranej. Mieliśmy co najmniej kilka sytuacji do zdobycia bramki. Niestety, nic nie wpadło. Jesteśmy źli na siebie i wracamy do Grudziądza mocno niepocieszeni. Widać progres w naszej grze, ale brakuje efektu bramkowego. Zrobimy wszystko, by w kolejnych meczach to zmienić - zapowiedział szkoleniowiec.
W następnym meczu Olimpia podejmie Kotwicę Kołobrzeg. Spotkanie zaplanowano na 2 marca. Początek o godz. 17.00.
