W budynku przy ul. Włodka, w którym na drugim piętrze mieści się siedziba spółki Multimedia, wzburzone głosy słychać było już na parterze.
- Oj, jak dobrze, że "Gazeta Pomorska" przyjechała! - ucieszyli się ludzie. W wąskim korytarzu stało około 20 mieszkańców Grudziądza. - Było ponad 50 osób! - zapewnia mężczyzna, który telefonicznie poprosił nas o interwencję. - Ale część ludzi zrezygnowała ze stania w kolejce!
Czują się oszukiwani
- A stoimy, bo nam wszystkim sygnał telewizyjny odcięli i internet bez uprzedzenia! - prawie krzyczała kobieta w czarnym futerku. - Mimo że wszyscy, jak tu stoimy rachunki opłacamy na bieżąco. Tylko firma jakieś problemy z komputerami ma!
- A co mnie to obchodzi, że mają bałagan! - mówiła szczupła mieszkanka ul. Narutowicza. - Co miesiąc to samo! Ja wiem czemu oni to robią. Chcą od naiwnych ludzi pieniądze wyciągnąć za ponowną aktywację łączy! Okradają ich z ostatnich pieniędzy To szczyt chamstwa!
Nie przebierali w słowach
- K...a! Wręczyli mi pokwitowanie opłacenia "zaległości"! A przecież to oni mieli zaległości, bo nie uwzględnili moich opłat! - denerwował się młody mężczyzna, wychodząc z biura firmy Multimedia.
Wczoraj wieczorem dotarł do nas e-mail z wyjaśnieniami firmy Multimedia. - Klient, który zalega z płatnościami jest o tym kilkakrotnie informowany - tłumaczy w liście Paulina Kamyk z biura prasowego spółki. - Z informacji uzyskanych od naszych pracowników w Grudziądzu wynika, że wszyscy klienci, którzy zgłosili się do biura zalegali z jakimiś płatnościami.
Z tym nie zgadzają się mieszkańcy, którzy domagają się bezpłatnego i ponownego podłączenia telewizji i internetu. I pokazują swoje dowody wpłaty rachunków za usługi firmy Multimedia.
