Od początku rundy wiosennej trener Marcin Kaczmarek zmaga się z problemami kadrowymi spowodowanymi przez kontuzje. Nie inaczej jest po ostatnim meczu z Górnikiem. Bartłomiej Kowalski ma zapalenie mięśnia przywodziciela i przez ostatnie dni trenował z mniejszymi obciążeniami oraz poddawany był zabiegom rehabilitacyjnym. Krzysztof Rusinek narzeka na ból w mięśniu brzuchatym łydki i jego występ stoi pod znakiem zapytania. W dalszym ciągu z urazem nogi zmaga się Krzysztof Brede. Za kartki pauzuje Przemysław Sulej, a także Paschal Ekwueme.
Straty i powroty
Procedura zatwierdzenia Nigeryjczyka do gry jest bardzo skomplikowana. Najpierw został zawieszony przez Czarnych Żagań, swój poprzedni klub. W minionym tygodniu tą decyzję zmienił Wydział Dyscypliny PZPN. Jednak nie udało się zatwierdzić Ekwueme do gry, ponieważ nie posiadał on pozwolenia na pracę wydanego przez wojewodę kujawsko-pomorskiego. Takie pozwolenie uzyskano wczoraj, a dzisiaj Nigeryjczyk zostanie zatwierdzony w KPZPN i dopiero od tej chwili biegnie kara zawieszenia na jeden mecz spowodowana czterema żótymi kartkami. Tyle strat.
Szkoleniowca musi cieszyć powrót po przerwie za kartki Mariusza Pawlaka i Tomasza Rogóża. Dodatkowo od poniedziałku trenują już normalnie Rafał Rogalski i Mateusz Trachimowicz. Jednak ich forma i przygotowanie do gry są dalekie od optymalnego stanu, bo przecież ostatnie tygodnie głównie leczyli kontuzje.
Główny faworyt
- Nasza sytuacja jest trudna, ale nie mam zamiaru narzekać - twierdzi Kaczmarek. - Musimy sobie poradzić. Dokładnie wiemy z jak silnym zespołem gramy. Jednak uważam, że jesteśmy w stanie nawiązać z nim walkę, jeśli wzniesiemy się na wyżyny naszych umiejętności. Oglądałem rywali w spotkaniu pucharowym przeciwko Pogoni Szczecin i mam swoje przemyślenia, jak musimy zagrać, by pokusić się o korzystny wynik - przekonuje szkoleniowiec.
Sosnowiczanie upatrywani są jako główni faworyci do wygrania ligi. Mają najwyższy budżet w lidze i personalnie silny zespół. Zimą został on wzmocniony przez Dariusza Kłusa z Cracovii oraz uzupełniony o: Lilo z Zawiszy Bydgoszcz, Radosława Flejterskiego ze Ślęzy Wrocław i Mateusza Prusa z Hetmana Zamość.
W rundzie jesiennej Olimpia przegrała w Sosnowcu 0:1.