Oszuści oferowali w Toruniu sprzedaż aut po okazjonalnych cenach. Brali zaliczki i znikali

44-letni mężczyzna posługując się nie swoim dowodem osobistym zameldował się w mieszkaniu na Bydgoskim Przedmieściu. Było mu to potrzebne, by zarejestrować działalność gospodarczą, polegającą na pośrednictwie w sprzedaży samochodów. Na toruńskiej starówce wynajął pomieszczenia na biuro, a w jednym z oddziałów banku założył konto, na które potencjalne ofiary miały wpłacać pieniądze.

Wykorzystując internetowe portale motoryzacyjne oferował sprzedaż aut po okazjonalnych cenach, które miały być sprowadzane zza granicy. Osoby, które były zainteresowane kupnem pojazdów musiały przelać na jego konto zaliczkę w wysokości od 10 do 20 proc. wartości pojazdu.

Śledczy szacują, że mężczyzna wraz ze wspólnikiem w ten sposób mógł oszukać kilkadziesiąt osób w całym kraju, wyłudzając kilkuset tysięcy złotych.

Przeczytaj też: Szajka złodziei samochodów rozbita. Za kradzieże w Toruniu grozi bandytom do 10 lat więzienia.

Policjanci z Torunia zatrzymali obu oszustów w wynajętym mieszkaniu w Łodzi. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli kilka laptopów i telefonów komórkowych, którymi posługiwali się oszuści. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono również kilkadziesiąt tysięcy złotych, kilka kart płatniczych oraz audi A 6.

Obaj oszuści pochodzą z Płocka. Pierwszy z zatrzymanych, który posługiwał się cudzym dowodem osobistym, był już wcześniej notowany i karany za liczne wyłudzenia. Jego wspólnik, również 44-letni, wcześniej nie był znany policji.

Niewykluczone, że nie są to jedyne wyłudzenia, jakich dopuścili się oszuści. Ofiarami ich przestępczej działalnością mogły paść również banki i ich przedstawicielstwa. Śledczy przyjęli już kilka oficjalnych zawiadomień o przestępczej działalności obu oszustów. Funkcjonariusze już docierają do kolejnych pokrzywdzonych.

Dzisiaj do prokuratury trafił wniosek o aresztowanie 44-latków. Może im grozić do 8 lat więzienia.

Udostępnij