https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PC SIDEn przegrał siódmy raz z rzędu. Perka znowu się popisywał

(jp)
trafił z gry 7 rzutów na 15.
trafił z gry 7 rzutów na 15. Lech Kamiński
Torunianie prowadzili w czwartej kwarcie różnicą 11 punktów, dogrywkę rozpoczęli od prowadzenia 75:69. Nie wystarczyło do zwycięstwa z AZS Kutno.

PC Siden - AZS Kutno

Sprawny Miś - zobacz zmagania małych sportowców

Polski Cukier SIDEn - AZS Kutno 80:85 (21:19, 20:18, 16:14, 12:18, d. 11:16)
SIDEN: Lewandowski 17 (2), Jarecki 15, Żytko 14 (2), Kobus 8, Kwiatkowski 8 oraz Gliszczyński 9, Przybyszewski 5, Plebanek 4, Witos 0.
AZS: Marciniak 15 (2), Glabas 14 (1), Bręk 11, Bacik 4, Małecki 2 oraz Perka 21 (3), Jakóbczyk 13 (1), Kalinowski 5.

Przeczytaj także: Tomasz Gollob znów chce być mistrzem świata

W dogrywce pogrążył gospodarzy Aleksander Perka (7/11 z gry, 11 zbiórek), który stał się już chyba regularnym katem PC SIDEn. W poprzednim sezonie niemal w pojedynkę pokonał torunian w finale II ligi, teraz w dogrywce zdobył aż 8 pkt, w tym dwa razy trafił z dystansu. Po każdym z nich cieszył się jak dziecko. Trudno się jednak dziwić - w Toruniu ma dziewczynę, córkę jednego z trenerów koszykówki z naszego miasta.

Wśród gospodarzy zabrakło takiego koszykarza. Najskuteczniejszy Przemysław Lewandowski trafiał zaledwie co drugi rzut, Łukasz Żytko miał 6 asyst, ale także 4 straty, a z gry zaledwie 4/14. O Łukaszu Kwiatkowskim lepiej nie wspominać, bo środkowemu zdarzało się pudłować nawet spod kosza.

Wiadomości koszykarskie z regionu

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
barakuda
Powtarzam - trener Sowiński nie może mentalnie udzwignąć tej ligi i tej drużyny. Nie mówię o wiedzy - ale obserwując bezładne decyzje trenera na ławce i bardzo dziwne emocjonalne rotacje mam wrażenie że psychicznie nie jest predysponowany do takiej odpowiedzialności.
R
Robak
Niestety ponieslismy porazke, to fakt. Nie zalamywalbym jednak rak i nie obwinialbym za nia ani zawodnikow ani trenera. Zawodnicy sie starali, trener rowniez robil co mogl. Ostatnia akcja regulaminowego czasu gry to byl majstersztyk, zostala podrecznikowo rozrysowana i tak samo zagrana przez zawodnikow, zabraklo jednak odrobiny szczescia. Nie chcialbym tez usprawiedliwiac zespolu ale ponownie nie moglismy zagrac w pelnym skladzie: kontuzjowany byl tomek lipinski, dawid trenuje z nami dopiero od tygodnia, od miesiaca dopiero jacek i lukasz, a nadal skutki kontuzji z sezonu 2005/2006 odczuwa nasz nowy nabytek, ktory uzupelnic mial luke na pozycji numer 2 - Dawid Witos. Ponadto sztab trenerski doniosl mi, ze podobno przed meczem w szatni ktos mial rozwolnienie, co rowniez moglo miec wplyw na wynik tego spotkania. Biorac pod uwage te wszystkie przeciwnosci losu porazke w takim stylu mozna uznac za spory sukces, a za osiagniecie go chcialbym w szczegolnosci podziekowac trenerowi Sowinskiemu

Teoretycznie wszystko miało wyglądać pięknie i mogło tak wyglądać. Niestety robaki toczące ten klub od środka nie przestaną jak nie zjedzą całości. Zraziłem się okrutnie do ludzi z klubu po tym jak po 2 latach trenowania i dużych obiektywnie postępów w tym sporcie mój wtedy 10 letni syn nie mógł jechać na obóz z powodu choroby i został skreślony z sekcji przez pseudotrenera Ziółkowskiego bez racjonalnego wytłumaczenia. Cóż obozy są jedyną formą sensownego zarobku dla tego pokroju ludzi ale gdzie tutaj jakiekolwiek względy moralne? Do końca życia nie zapomnę jego pytania ze łzami w oczach dlaczego trener go tak nie lubi? Łudziłem się, że chociaż prezes w tej sytuacji będzie miał jaja. Ale takowych niestety chyba nie posiada.
p
prezes barański
Niestety ponieslismy porazke, to fakt. Nie zalamywalbym jednak rak i nie obwinialbym za nia ani zawodnikow ani trenera. Zawodnicy sie starali, trener rowniez robil co mogl. Ostatnia akcja regulaminowego czasu gry to byl majstersztyk, zostala podrecznikowo rozrysowana i tak samo zagrana przez zawodnikow, zabraklo jednak odrobiny szczescia. Nie chcialbym tez usprawiedliwiac zespolu ale ponownie nie moglismy zagrac w pelnym skladzie: kontuzjowany byl tomek lipinski, dawid trenuje z nami dopiero od tygodnia, od miesiaca dopiero jacek i lukasz, a nadal skutki kontuzji z sezonu 2005/2006 odczuwa nasz nowy nabytek, ktory uzupelnic mial luke na pozycji numer 2 - Dawid Witos. Ponadto sztab trenerski doniosl mi, ze podobno przed meczem w szatni ktos mial rozwolnienie, co rowniez moglo miec wplyw na wynik tego spotkania. Biorac pod uwage te wszystkie przeciwnosci losu porazke w takim stylu mozna uznac za spory sukces, a za osiagniecie go chcialbym w szczegolnosci podziekowac trenerowi Sowinskiemu
G
Gość
Kutno ma chyba po prostu lepszy zarząd. I w tamtym roku i teraz potrafią wyciągać wnioski z porażek i umiejętnie wzmacniają skład mimo że mają mniejszy od naszego budzet - i to znacznie. Zmienili zwycięskiego w II lidze trenera Kowalczyka a nowy ponownie jest lepszy od Sowy. Przecież składu silniejszego od nas raczej nie mają. Przegrali z nami gładko u siebie ale do Torunia przyjechał już inny zespół - i składem i mentalnością. Czy nie ma u nas gracza który mógłby pokryć Perkę? Gdyby nie to że wyjątkowo słabo zagrał dziś u nich Małecki to rozjechali by nas 20-oma.

Ja sie pytam jak 4 zawodnikówm może grać z 4 faulami przez prawie połowę meczu?! Czy asystent jest ślepy?! Kutno miało tyle fauli że wystarczyło robić wjazd pod kosz i w końcu nie mieliby kim grać!!! Generalnie ten zespół już nic nie ugra. Pytam się Żytki po co klepie piłkę przez 20s a potem odpala rzut na ostatnią chwilę lub podaje on oślep!? Taktyka gry polega na indywidualnych zawodników czyli totalna kaszana!!!
b
barakuda
Kutno ma chyba po prostu lepszy zarząd. I w tamtym roku i teraz potrafią wyciągać wnioski z porażek i umiejętnie wzmacniają skład mimo że mają mniejszy od naszego budzet - i to znacznie. Zmienili zwycięskiego w II lidze trenera Kowalczyka a nowy ponownie jest lepszy od Sowy. Przecież składu silniejszego od nas raczej nie mają. Przegrali z nami gładko u siebie ale do Torunia przyjechał już inny zespół - i składem i mentalnością. Czy nie ma u nas gracza który mógłby pokryć Perkę? Gdyby nie to że wyjątkowo słabo zagrał dziś u nich Małecki to rozjechali by nas 20-oma.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska