Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pedofilów trzeba leczyć i... pilnować

(JAD)
W więzieniach regionu kary odsiaduje 116 skazanych za pedofilię. W ostatnim dziesięcioleciu w kraju za to przestępstwo skazano ponad 6 tysięcy osób.

W latach 2001-2008 liczba skazanych za pedofilię utrzymywała się na poziomie 580 rocznie. Najmniej takich wyroków zapadło w 2002 roku - 502 - a najwięcej dwa lata później - 914. Łącznie w 2009 roku za pedofilię skazano w Polsce 6300 osób.

Ministerstwo Sprawiedliwości szacuje, że liczba tych przestępstw będzie rosła. Joanna Dębek, rzecznik prasowy ministra nie ukrywa, że problemem jest terapia pedofilów już po odbyciu kary. - Mamy nadzieję, że niebawem rząd i parlament zatwierdzą ostatni pomysł ministerstwa - tłumaczy rzeczniczka. - Przygotowaliśmy projekt ustawy, która przewiduje, by skazani za to przestępstwo byli nadal kontrolowani. - Jeśli sąd podjąłby taką decyzję - wyjaśnia Joanna Dębek - po opuszczeniu więzienia takie osoby zostałyby objęte tzw. dozorem elektronicznym. Dotyczyłoby to najbardziej niebezpiecz- nych sprawców przestępstw seksualnych popełnionych przeciwko nieletnim.

Strażnik z satelity

Dozór elektroniczny to wprowadzane w Polsce od roku "bransolety elektroniczne" zakładane na przegub ręki lub na kostkę u nogi, które połączone są z systemem GPS. Pozwala to na stałą kontrolę miejsca przebywania przestępcy. To nowe środki zapobiegawcze wprowadzane z myślą o skazanych m.in. za pedofilię, których trzeba nie tylko leczyć, ale i pilnować. Dzięki bransolecie będzie wiadomo, czy skazany po odbyciu kary łamie zakaz zbliżania się np. do szkół lub przedszkoli.
Jednak podstawowym celem wprowadzania dozoru elektronicznego - kosztującego ok. 200 mln złotych - jest odciążenie przepełnionych zakładów karnych oraz oszczędności. Pierwszych 120 skazanych za lżejsze przestępstwa z województwa mazowieckiego odbywa już karę w domu. Mogą oni normalnie pracować lub zajmować się domem.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ministerstwa sprawiedliwości skazanych na ten "areszt domowy" miało być już blisko tysiąc osób. Niestety, program wprowadzania nadzoru elektronicznego opóźnia się. Joanna Dębek z ministerstwa sprawiedliwości przypomina jednak, że plan zakładał pełne wprowadzenie programu w styczniu 2012 roku: - Wprowadzamy go etapami. Trudno więc mówić o tym, że nasz projekt się nie sprawdza.

Bransoleta do roku

Na pewno błędem było założenie, iż elektronicznym dozorem można objąć skazanych tylko na pół roku pozbawienia wolności. Ministerstwo proponuje zmianę ustawy tak, by o ten "areszt domowy" mogli ubiegać się też skazani na karę do jednego roku. Projekt takiej zmiany zaakceptował rząd na wniosek resortu sprawiedliwości. W ten sposób do "elektronicznej bransolety" będzie kwalifikowało się już ponad 11 tys. skazanych za drobne przestępstwa (np. pijani rowerzyści), odbywający kary zastępcze za nie zapłacone alimenty.

Jednak szczególną wagę przywiązuje ministerstwo do zwalczania pedofilii. Od czerwca obowiązują przepisy, według których o potrzebie leczenia pedofila decyduje sąd. W przypadku gwałtu na osobie poniżej 15. roku życia -leczenie jest obowiązkowe - w zakładzie zamkniętym lub placówce ambulatoryjnej. Dzięki elektronicznemu nadzorowi będzie można łatwo sprawdzić, czy skazani się leczą.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska