W zeszłym tygodniu przyprawił wszystkich kibicujących Zawiszy o palpitacje serca, zabierając punkt bydgoskiej drużynie. Wczoraj uradował sympatyków "niebiesko-czarnych", ponieważ urwał dwa punkty prowadzącej w tabeli Termalice i to na boisku w Niecieczy.
Ten wynik jest niesłychanie cenny dla zawiszan, ponieważ powoduje, że wszystko znowu zależy od piłkarzy z Bydgoszczy, którzy już nie muszą się na nikogo oglądać. Sprawa jest jasna:jeśli podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza wygrają ostatnie cztery mecze, awansują do ekstraklasy. Zawiszan czekają trzy niezwykle trudne spotkania. Najpierw na stadionie przy Gdańskiej dojdzie do derbów z Olimpią. Potem czeka ich wyjazd do Niecieczy, a następnie do Bydgoszczy przyjedzie Flota. Na koniec "wisienka na torcie" w postaci wyjazdu do Bytomia na mecz ze zdegradowaną Polonią.
Przeczytaj także: Zawisza Bydgoszcz zrobił swoje i pewnie pokonał Kolejarza [wideo, zdjęcia]
Zawisza od momentu przyjścia Tarasiewicza jest na fali wznoszącej. Natomiast dla Olimpii ostatnie tygodnie to prawdziwa droga przez mękę. Plaga kontuzji, która dopadła zespół z Grudziądza spowodowała, że "biało-zieloni" stracili kontakt z czołówką i wiele wskazuje, że sezon skończą na miejscu w środku tabeli. Ekipy Tomasza Asensky'ego najzwyczajniej w świecie żal, ponieważ wcześniej narobiła swoją grą i wynikami dużego apetytu, a pewnie skończy się wielkim niedosytem.