https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Placówka leczniczo-opiekuńcza w Raciążku przymierza się do inwestycji

Estetyczna kolorowa placówka jest już za ciasna. Potrzebna jest rozbudowa
Estetyczna kolorowa placówka jest już za ciasna. Potrzebna jest rozbudowa Jadwiga Aleksandrowicz
Przez kilka lat dostosowywano do wymaganych standardów raciążecką placówkę. Zmiany widać gołym okiem i nie chodzi tylko o estetykę. Problem stanowi ciasnota.

W placówce, z której usług korzysta obecnie 200 pacjentów z zaburzeniami umysłowymi, wciąż jest kolejka oczekujących na miejsce i leczenie.

- Mamy trzy oddziały: męski, żeński i mieszany. Wszystkie zbyt małe. Są warunki do rozbudowy zakładu, praktycznie bez uszczuplania działki, ale decyzja o takiej inwestycji należy do samorządu powiatu. Poza tym wszystko zależy od pieniędzy - nie ukrywa Wioletta Wiśniewska, dyrektorka placówki.

Będzie cieplej i oszczędniej

Na razie zakład przygotowuje się do termomodernizacji budynku i częściowej zmiany ogrzewania.
- Czekamy na ogłoszenie konkursów, bo nie ukrywam, że liczymy na sfinansowanie zadania z pomocą funduszy zewnęrznych - mówi dyrektor Wiśniewska. - Najbardziej termomodernizacji wymagają dachy naszego obiektu. Poszukując oszczędności, zdecydowaliśmy się na zainstalowanie pomp ciepła, a ponieważ działają one na zasadzie: prąd-powietrze, będziemy do produkcji energii instalować na dachach ogniwa fotowoltaniczne. Chcemy uniezależnić zakład od tradycyjnej energii - tłumaczy. Liczy na wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i urzędu marszałkowskiego oraz funduszy norweskich. Zaplanowane prace mają kosztować około 7 milionów złotych.

Rozbudowa w planach

- O rozbudowie będziemy myśleć dopiero po zakończeniu tej inwestycji - mówi dyr. Wiśniewska. - Rozbudowa jest konieczna z kilku powodów. Po pierwsze - brakuje miejsc dla pacjentów (jest kolejka - dop. red.), po drugie - zakład cztery lata temu przystąpił do Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, a to wiąże się ze stworzeniem odpowiednich warunków do jego realizacji. Mamy warsztaty terapii w pięknych kolorowych salach, ale one znajdują się w piwnicy i jest tam ciasno. Trudno rozwijać nowe formy pracy z pacjentami, trudno też doposażać naszą fizjoterapię, bo nie ma już gdzie dostawiać urządzeń - tłumaczy dyrektorka placówki. Nie ukrywa, że myśląc o rozbudowie, bierze pod uwagę zalecenia wojewódzkiej stacji sanepid dotyczące pralni i bazy żywieniowej, a także ciasnotę administracji oraz zalecenia ustawowe.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska