Znamy tę historię bardzo dobrze, ale wciąż chcemy o nie jej słuchać: o tym, jak cezar August wydał rozporządzenie, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie, o tym, jak w podróż wybrali się Maria i Józef - aby się dać zapisać - o stajence w Betlejem i narodzinach Jezusa...
Tę opowieść z wielkim przejęciem odtworzyły dzieci ze Szkoły Podstawowej w Płowcach. To było wielkie przeżycie nie tylko dla nich, ale także dla widzów - ich babć i dziadków, zaproszonych na wigilijną kolację.
W niewielkiej salce gimnastycznej, przystrojonej świątecznie, rozstawiono stoły. Na nich - wigilijne potrawy. Może niekonieczne dwanaście dań, ale tradycji i tak stało się za dość. Do stołu zaproszono mieszkańców Płowiec, osoby starsze, samotne po śmierci małżonka...
- Wszystko zaczęło się jedenaście lat temu. Braliśmy wtedy udział w konkursie, a naszym zadaniem było przygotowanie spotkania dla osób samotnych - wspomina Maria Domańska, jedna z organizatorek wigilijnej kolacji. - Zorganizowaliśmy takie, bardzo skromne, bo tylko przy kawie, herbacie i ciastkach. Ale odzew mieszkańców był taki wielki, że postanowiliśmy je kontynuować.
Dziś starsi mieszkańcy Płowiec nie wyobrażają sobie tego, że mogliby się nie spotkać na przedświątecznej kolacji. I nie zawiedli się. W tym roku tradycję tę kontynuowali: Maria Domańska, Krystyna Milińska i Andrzej Kostrzewski, nauczyciele szkoły podstawowej, wspierani przez dyrektorkę, Wandę Głowacką.
Jak każde przedsięwzięcie tego rodzaju, tak i to potrzebowało wsparcia. - Pomogli nam ludzie, na których zawsze możemy liczyć - twierdzi Maria Domańska. - Elżbieta Radzimska, przewodnicząca Gminnej Komisji Rowiązywania Problemów Alkoholowych, pan Piotr Maciejewski, właściciel baru w Płowcach, piekarnia w Osięcinach, hurtownia owoców z Radziejowa, nawet nasz szkolny sklepik... I tak wspólnymi siłami udało się nam tę wyjątkową kolację przygotować.
Pani Maria podkreśla przy tym wielką pomoc ks. Andrzeja Aniszczyka, proboszcza parafii w Witowie. - Ksiądz zafundował nam figurki świąteczne, a my, już w ramach rękodzieła, posklejaliśmy je z gałązkami świerku i w ten sposób powstały choinkowe stroiki. Każdy z uczestników wigilijnej kolacji taki stroik od nas otrzymał.
Tradycyjna kolacja, kolędy, opłatek i życzenia... Historia o narodzinach Jezusa, która przy jednym stole zgromadziła mieszkańców wsi Płowce...