Poczta Polska. Trzeba cierpliwie czekać

Podczas naszego środowego dyżuru redakcyjnego mieliście Państwo wiele uwag do pracy Poczty Polskiej.

Pani Elżbieta z Tucholi 16 marca 2004 wysłała kartkę z życzeniami do siostrzenicy, która urodziła córeczkę. Korespondencja nie doszła do Tucholi do dziś. - Mała już zdążyła skończyć cztery latka, a życzeń od cioci jeszcze nie dostała. Dodam tylko, że wysłałam jej bardzo ładną kartkę okolicznościową w ozdobnej kopercie. Szkoda, że nie doszła - mówi nasza Czytelniczka.

Słuch po listach zaginął
Pan Antoni z Chełmna specjalnie dopłacił kilka złotych i wysłał priorytetem list do Katowic. - Choć nadałem go 20 lutego, do dziś nie dotarł - słyszymy.

Pani Agnieszka z Włocławka w grudniu ubiegłego roku nadała priorytetem cztery listy do Zakładu Karnego w Warszawie. - Do kopert włożyłam prasę, kartki z życzeniami na święta. Niestety, po listach słuch zaginął - mówi Czytelniczka.

Pan Jerzy Muszyński z Grudziądza opowiada: - 20 grudnia wysłałem kartki i listy świąteczne do rodziny, która mieszka w Gdyni Orłowie. Kilka dni temu, podczas rozmowy telefonicznej, dowiedziałem się, że życzenia ode mnie otrzymali dopiero 16 stycznia. Dodam tylko, że w czasie okupacji list z Grudziądza do Gdyni szedł jeden dzień.

Życzenia dla Mieczysława
Pan Zygfryd z Bydgoszczy co roku wysyła życzenia imieninowe Mieczysławowi, który mieszka w Gdyni. Choć, jak zwykle, kartkę nadał z dużym wyprzedzeniem, dotarła na miejsce tydzień po imieninach. - 5 marca wysłałem kartki z życzeniami na Wielkanoc również do Gdyni. Nie doszły do dziś - słyszymy.

To nie wszystkie głosy z dyżuru. Na drugą część relacji zapraszamy w poniedziałek.