Prognoza została zamieszczona w popularnym serwisie pogodowym AccuWeather. Jest bardzo niepokojąca, bo już w maju ma się pojawić wiele dni z maksymalną temperaturą 27 - 30 stopni Celsjusza.
Co gorsza, kumulacja ciepła w powietrzu ma zwiększyć już w kwietniu częstotliwość i siłę gwałtownych zjawisk atmosferycznych. Na niszczycielskie burze i trąby powietrzne będzie najbardziej narażony pas ziem rozciągających się od Francji przez Belgię, Holandię, Niemcy, aż po północno-zachodnią Polskę. Jednak największe zagrożenie ma wystąpić na linii Paryż-Berlin.
Prognoza AccuWeather obejmuje też Hiszpanię, gdzie pod koniec maja i na początku czerwca ma być 38 stopni.
Cieplej niż zwykle będzie też w Szwecji, Finlandii, na Litwie, Łotwie i w Estonii, a także bardziej na południowy wschód - na Białorusi i Ukrainie.
Pozytywem mają być większe opady deszczu, które poprawią bilans wody w glebie tuż przed nastaniem upalnego lata. - Przewidywania AccuWeather co do tegorocznej zimy w Europie nie za bardzo się sprawdziły, więc traktujemy ją bardziej jako ciekawostkę i z dużą rezerwą. Jednak prognozy dotyczące zbliżającej się wiosny są bardzo prawdopodobne - uważa synoptyk Rafał Maszewski, autor strony internetowej www.pogodawtoruniu.pl.
- Z pewnością dominować będzie zachodnia cyrkulacja powietrza, taka zresztą jaką mamy dziś. Moim zdaniem wiosna w Polsce będzie zdecydowanie cieplejsza od normy, podobnie jak na przeważającym obszarze Europy i już w maju okresami temperatura rzeczywiście będzie wzrastać do około 30 stopni. I rzeczywiście w tym samym czasie w Hiszpanii może być już powyżej 36-37 stopni.
Ciepła wiosna nie wyklucza oczywiście wiosennych przymrozków (zwłaszcza w kwietniu) i sporadycznych fal chłodu z północy kontynentu, ale za wcześnie na szczegóły w tej kwestii.
Ryzyko suszy
- Niestety pojawi się spore ryzyko suszy, szczególnie po niezbyt wilgotnej zimie i jedynie na północnym zachodzie częste burze wpłyną na dobre uwilgotnienie gleby. Gwałtowne burze będą się przemieszczać zwłaszcza od Francji po Niemcy - potwierdza Rafał Maszewski.
- Na Kujawach i Pomorzu powinniśmy obawiać się deficytu wody. Widzimy go już teraz, a przecież jest zima - zgadza się z tą opinią dr inż. Bogdan Bąk. - Zasadniczo bilans wody w naszym regionie wychodzi na zero, bo jeśli założyć, że w czterech zimowych miesiącach napada 120 milimetrów wody na metr kwadratowy, to tyle samo wyparuje. Gdyby leżał śnieg - parowanie byłoby mniejsze.
Spokojniej na południu
Dużo mniejsze perturbacje w naturze spodziewane są wiosną na południu Europy, na przykład na Bałkanach i na Półwyspie Apenińskim. Opady deszczu w tych rejonach mają być trochę powyżej normy.
ZOBACZ TAKŻE:Kiedy wiosna w Polsce w 2020 roku? Czy wiosna przyjdzie szybko? Długoterminowa prognoza pogody
Z kolei sporo deszczu prognozuje się w Irlandii Północnej, Szkocji i w sąsiadującym przez Morze Północne zachodnim fragmencie Norwegii.
Ciepła, niemal wiosenna i pozbawiona śniegu aura, niesie zagrożenie dla upraw, bo wegetacja już ruszyła. Gdyby więc pojawiły się mrozy, zasiewy mogłyby to mocno odczuć.
Również w drugiej połowie marca być może zbliżymy się kilkakrotnie do rekordowych wartości temperatury maksymalnej dla tego miesiąca.
Chcą zatrzymać wodę
Z tego, co ma nastąpić zdaje sobie sprawę polski rząd i zapowiada akcję „Stop suszy”. Tak naprawdę akcja została zainicjowana w czerwcu 2019 roku w Bydgoszczy, a to w związku z faktem, że właśnie na rolniczych Kujawach mamy najmniejsze opady w kraju.
- Nasze analizy jasno wskazują, że od 1950 roku okres zimowy, gdy temperatura sięga poniżej zera, skrócił się o dwa tygodnie - powiedział niedawno Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi Śródlądowej. - Okres letni, z temperaturą powyżej 15 stopni, wydłużył się natomiast o cztery tygodnie. W tym roku to zjawisko najprawdopodobniej przybierze najgorszy obraz. Najważniejszy proces, jaki podejmujemy, to walka z suszą, ale jest to bardzo, bardzo trudne - przyznał.
Grzyby w zimie! Zobaczcie zdjęcia naszych Czytelników
Rozpisany na najbliższe 7 lat program „Stop suszy!” ma się sprowadzać do budowania zapór wodnych, jazów i zastawek, czyli generalnie do dużej i małej retencji wody. Zapowiada się także kopanie studni głębinowych.
Jak nam powiedział Grzegorz Smytry, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej „Wody Polskie” w Bydgoszczy, w naszym regionie już w tym roku odbudowany zostanie stary jaz na rzece Pannie, dzięki któremu zasoby Jeziora Wiecanowskiego koło Mogilna zostaną zwiększone o ok. 1,5 miliona metrów sześciennych.
Coraz mniej zielono
Znaczenie ma każde działanie, dzięki któremu my sami możemy wpłynąć na ochronę otaczającego nas ekosystemu. W tym nasze decyzje, np. o posadzeniu lub wycince drzew.
Wiele szkód już zostało poczynionych - nagminne usuwanie starych drzew wzdłuż dróg, dewastacja nasadzeń śródpolnych. I nie ma się co łudzić, że zastąpimy stare rodzime gatunki drzew tujami i iglakami w ogrodach - bilans nie wychodzi tutaj na zero.
Przerażające zmiany klimatu w Polsce. Upały będą nie do znie...
Tymczasem często decyzje o wyrębie podejmowane są na podstawie np. skarg na zaśmiecanie okolicy jesienią przez... liście opadające z drzew albo zagrożenie dla kierowców pędzących polskimi drogami.
Bardzo prawdopodobne, że w tym roku także w naszym regionie doświadczymy problemów z wodą. Coraz głośniej mówi się także o możliwych przerwach w dostawie energii elektrycznej w czasie upałów - na nic wtedy zdadzą się zamontowane klimatyzatory.
Będzie gorąco bez cienia drzew.
