https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokonał 600 kilometrów, żeby na budynku gimnazjum przy Kościuszki w Bydgoszczy stworzyć mural

(ast)
Mgr Mors kończy właśnie swój mural. Co przedstawia, musieli zgadnąć uczniowie.
Mgr Mors kończy właśnie swój mural. Co przedstawia, musieli zgadnąć uczniowie. Andrzej Muszyński
Pokonał 600 kilometrów, żeby na budynku gimnazjum przy Kościuszki stworzyć mural. Mgr Mors poprowadził też z dzieciakami z Londynka warsztaty zatytułowane "Szacunek".

Jeszcze ostatnie poprawki sprejem i mural "Sztuka zbrodni" gotowy.

Wokół zbierają się uczniowie Gimnazjum nr 24 przy Kościuszki na bydgoskim Londynku. - Ty, patrz, jakie fajne. Cała ściana pomalowana - komentują. - Żebyście tego tylko nie zniszczyli - mówią nauczycielki, które też przyszły zobaczyć mural.

Ośrodek Działań Kulturowych "Las" zaprosił do stworzenia murala mgr Morsa. Zdecydowaliśmy się właśnie na tego artystę, bo Mors przeszedł długą i trudną drogę życiową, zanim zajął się profesjonalnym malarstwem wielkoformatowym - mówi Marcin Płocharczyk z "Lasu". - Jego doświadczenia życiowe są zbliżone do doświadczeń młodzieży i dzieci z trudnych dzielnic.

Przeczytaj także: "Piotruś Pan" wśród najefektowniejszych murali na świecie
Mgr Mors opowiada, że kiedy w piątek zaczął tworzyć mural, nie od razu spotkał się z przyjaznym odbiorem.- Chłopaki podchodzili i mówili: "E, to jest słabe" - opowiada. - Zacząłem jednak z nimi rozmawiać. Dowiedziałem się, że większość słucha hip-hopu. Z czasem ich przekonałem, że graffiti, street art to też rodzaj pewnej kultury, jak hip hop. Dałem im też czas, by probowali zgadnąć co mural przedstawia. Potem sami przychodzili do mnie i mówili, co tam widzą - dodaje mgr Mors.

A mural, ponieważ powstał na "Londynku", nawiązuje swoim klimatem do brytyjskiej stolicy. Bohaterem jest słynny detektyw Sherlock Holmes, z twarzą mgr Morsa. Na muralu pojawiły się też wizerunki osób zajmujących się graffiti: Mr Stylesa, Banksy’ego i Robbo.

Mgr Mors poprowadził też wczoraj w gimnazjum warsztaty dla uczniów. Nazwał je "Szacunek". - Tłumaczyłem im, że szacunek to podstawa. Do kolegów, rodziców, nauczycieli, ale i tego, co wokół nas - wyjaśniał.

Marek Dobucki, dyrektor gimnazjum, widzi, że po podobnych wizytach, jego uczniowie się zmieniają, i to na lepsze. - Murale, które namalowali kiedyś, do dziś są nienaruszone. Proszę spojrzeć, w szkole wszystko stoi nietknięte. Czasem zdarzają się im wybryki, jak to młodzieży, ale jest lepiej - zapewnia.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska