Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy w ciemności, czyli zresetujmy się! (komentuje Adam Willma)

Adam Willma
25.06.2018  bydgoszcz cwiczenia strazakow na slupach najwyzszych napiec straz pozarna z bydgoszczy nowa linia energetyczna do bydgoszczy  fot.dariusz bloch/polska press
25.06.2018 bydgoszcz cwiczenia strazakow na slupach najwyzszych napiec straz pozarna z bydgoszczy nowa linia energetyczna do bydgoszczy fot.dariusz bloch/polska press brak
Być może dobrą terapią dla Polaków byłby rok bez prądu. Jak w Wenezueli.

Jeśli wierzyć naukowcom, poglądy każdego z nas są w pewnej mierze zdeterminowane przez geny. Jeśli jest tak naprawę, w moich genach płynie nieufność do postępu, którą przodkowie zapisali nie tylko w moim skromnym DNA, ale i w annałach. Nie jest to notka długa ani chwalebna, ale jest. Oto gdy rząd pruski budował linię kolejową, mój prapradziad był jednym z tych, którzy postanowili postępowi się sprzeciwić i zatrzymać buchającą parą nowoczesność. Bo po co światu stalowe cudactwa, jeśli Pan Bóg obdarzył nas końmi? Zaparł się prapradziad i nie sprzedał swoich pól pod budowę żelaznej drogi, więc tory w tym miejscu do dziś łukiem omijają willmowe pola.

Wróciła do mnie ta historia, gdy czytam relacje z pogrążonej w ciemnościach Wenezueli. Wyobrażają sobie Państwo? Odłączone od sieci banki, szpitale, sklepy, urzędy. Ciemność i cisza. Żadnego serialu, żadnej muzyki w odtwarzaczu. Przerażające? Niby tak, ale przecież to jest rzeczywistość, w której nasi przodkowie spędzali całe życie. Opowiadał mi kiedyś Zygmunt Kałużyński, że wspomnieniem dzieciństwa była dla niego cisza. Cisza w środku miasta, którą przerywał jedynie krzyk dzieci i konie stukające podkowami o bruk.

Od tamtych czasów zmieniło się wszystko. Stworzyliśmy niewiarygodnie rozwiniętą Cywilizację Gniazda z Prądem. Cywilizację dostatku, bezpieczeństwa, sytości i powszechnego dostępu do wiedzy. Cywilizację, w której jedyną ideą, łączącą młodych ludzi całej Europy, jest idea wolności w sieci. Cywilizację narcyzów, egoistów, turbokonsumentów.

W sierpniu 2017 jeździłem po Borach Tucholskich rozmawiając z ludźmi, odciętymi przez wichury od cywilizacji. Nie mogłem się napatrzeć na wszechobecną ludzką bezinteresowność - więzi, które katastrofa na nowo zrodziła między sąsiadami. Poczucie wspólnoty i odpowiedzialności za bliźnich.

Może przydałby się nam wszystkim w Polsce taki rok bez prądu. Mogłoby się okazać, że jesteśmy sobie nawzajem bardziej potrzebni niż nam to zelektryfikowana wyobraźnia dziś wskazuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska