W poniedziałek po godz. 23 dyżurny nakielskiej komendy odebrał telefon od mieszkanki jednego z bloków. Kobieta była zaniepokojona i obawiała się o zdrowie swojej sąsiadki, która nie reagowała na na pukanie do drzwi. Tymczasem z mieszkania słychać było włączone radio. Kobieta poprosiła o przyjazd patrolu.
Na miejsce natychmiast pojechali sierż. Arkadiusz Lemke i st. sierż. Rafał Skieresz. Policjantom jednak również nikt nie otwierał drzwi. Wówczas sierż. Arkadiusz Lemke szybko przeanalizował rozkład mieszkań i ustalił, że mieszkanie zgłaszającej znajduje się bezpośrednio nad mieszkaniem jej sąsiadki, która mogła potrzebować pomocy. Bez chwili wahania, mimo iż zgłaszająca mieszkała na trzecim piętrze, przeszedł przez barierki i zeskoczył piętro niżej.
Okazało się, że w mieszkaniu 79-latki było uchylone okno. Policjant otworzył je i dostał się do środka. Zobaczył siedzącą na fotelu seniorkę. Kontakt z kobietą był utrudniony, była ona widocznie osłabiona i zdezorientowana. Przybyły na miejsce zespół medyczny zdecydował, że 79-latka wymaga hospitalizacji i przetransportował kobietę do placówki medycznej.
Sierż. Arkadiusz Lemke zapytany, czy czuje, że zrobił coś wyjątkowego, odpowiedział krótko: „taka praca”.
Nie dalej jak tydzień wcześniej ten sam policjant, przechodząc pomiędzy balkonami na innym blokowisku, przyszedł na czas z pomocą 48-latce, która również wymagała hospitalizacji.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?