We Wrocławiu Polonii też łatwo nie będzie. Mimo że Betard nie radzi sobie w ekstralidze najlepiej, ma zawodników, którzy potrafią sprawić kłopoty.
Najwyższą średnią w drużynie ma Tomasz Jędrzejak, który zdobywa 11,42 punktów na mecz. Dużo słabiej w statystykach wygląda Fredrik Lindgren (średnio około 8 pkt na mecz), ale Szwed w tym roku potrafił być skuteczny nawet w turniejach cyklu Grand Prix. Podobnymi osiągnięciami w lidze może pochwalić się trzeci z filarów wrocławskiej drużyny - Sebastian Ułamek. Pozostali prezentują mało stabilną formę.
W Polonii największa niewiadoma, to postawa Artioma Łaguty. Rosjanin nieźle wypadł w Drużynowym Pucharze Świata (zwłaszcza w bydgoskim półfinale) i pokazał, że potrafi zdobywać punkty nawet w międzynarodowych imprezach.
Dobrze byłoby, gdyby potwierdził to jeszcze w barwach Polonii. Do tej pory spisywał się mocno poniżej oczekiwań i zwykle to jego punktów brakowało do wygranych meczów. Jego postawa we Wrocławiu może okazać się kluczowa.
Mniej obaw jest o formę pozostałych. Do wysokiem dyspozycji wrócił już Emil Sajfutdinow (świetna postawa w DPŚ), bardzo dobrze na międzynarodowej arenie zaprezentował się Krzysztof Buczkowski (baraż DPŚ). Robert Kościecha od początku sezonu nie zawodzi. Tomasz Gapiński i młodzieżowcy najgorsze mają już chyba za sobą.
Do Wrocławia Polonia jedzie z 14-punktową zaliczką. Taką różnicą wygrała na swoim torze (52:38) choć mogło być znacznie lepiej. Wrocławianie nadgonili jednak w końcówce.
Mimo to sprawa bonusa wydaje się być już rozstrzygnięta na korzyść Polonii. Pytanie, czy bydgoszczanom uda się wywalczyć coś więcej.
By lepiej przygotować się do tego spotkania, poloniści potrenują dziś w Gnieźnie z miejscowym Startem. - W treningu punktowanym wezmą udział nasi krajowi zawodnicy - zapowiedział Robert Sawina.- Obok Kościechy i Gapińskiego, Woźniak, Curyło, Jóźwik, Bietracki i Wieliński. Jeśli Buczkowski nie wystartuje w lidze angielskiej, też będzie w Gnieźnie. Trening rozegramy w formie 13 wyścigów. Ma on służyć jak najlepszemu przygotowaniu do meczu we Wrocławiu. Dzięki występowi na innym torze nie będziemy powielać ustawień i ścieżek z Bydgoszczy. Gnieźnieński tor jest bardziej podobny do wrocławskiego niż nasz, dlatego postanowiliśmy tam pojechać - zakończył menedżer.
Czytaj e-wydanie »