Nesta Mires Toruń - Stoczniowiec Gdańsk 4:3 (2:2, 2:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Kalinowski - Kukuszkin (1), 1:1 Szczerbakow - Rompkowski (4), 1:2 Kantor - Marzec (7), 2:2 Alimow (15), 3:2 Fraszko - Michaiłow, Trachanow (30), 4:2 Ćwikła - Podsiadło, Kowrach (38), 4:3 Gościński - Wachowski, Rompkowski (49).
NESTA MIRES: Plaskiewicz - Żyliński, Jaworski, Minge, Kukuszkin, Kalinowski - Lidtke, Trachanow, Michaiłow, Dołęga, Fraszko - Podsiadło, Kowrach, Stasiewicz, Ćwikła, Alimow - Heyka, Skólmowski, Husak, Winiarski, Naparło.
Pierwsze od ponad sześciu lat derby hokejowe w ekstraklasie były bardzo wyrównane. Obie drużyny stworzyły sobie podobną ilość sytuacji strzeleckich, ale to gospodarze byli skuteczniejsi.
Pierwsze trzy gole padły w ciągu siedmiu minut, beniaminek prowadził 2:1 po trafieniu ekstorunianina Krzysztofa Kantora.
Kluczowa okazała się druga tercja. Najpierw swoją drugą bramkę w sezonie strzelił Bartosz Fraszko, a chwilę później trzecia formacja wykorzystała przewagę liczebną, gdy karę odsiadywał Maciej Rompkowski.
W końcówce nie brakowało emocji. Gdańszczanie strzelili kontaktowego gola. Na 40 sek. przed końcem na ławkę kar powędrował Łukasz Podsiadło, ale Stoczniowiec nie wykorzystał przewagi i szansy na dogrywkę.