MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń męczył się ze Spójnią do ostatniej kwarty. Zdecydowała seria Lowery'ego

jp
Andrzej Szkocki/Polska Press
Spójnia Stargard okazała się nadspodziewanie wymagającym rywalem dla Polskiego Cukru. Torunianie zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w ostatnich minutach meczu.

Spójnia Stargard - Polski Cukier Toruń 75:85 (21:21, 20:22, 15:18, 19:24)
SPÓJNIA: Camphor 21 (3), Giga 19 (3), 11 zb., Pamuła 10 (2), Dymała 6 (2), Pabian 6 oraz Richards 4, Wilczek 4, Bręk 3 (1), Fraś 2.
POLSKI CUKIER: Lowery 17 (3), 7 zb., 5 as., Cel 17 (1), Umeh 11 (1), Gruszecki 8, Mbodj 4 oraz Kulig 12 (3), Śnieg 8, Diduszko 6, Sulima 2.

Obie drużyny w poprzedniej kolejce zaskoczyły swoich kibiców. Polski Cukier negatywnie, przegrywając u siebie derby z Anwilem Włocławek, Spójnia pozytywnie, ogrywając w Sopocie Trefla, choć już bez swojego lidera Anthony'ego Hickeya.

Norbertas Giga tydzień temu zaliczył najlepszy mecz w EBL i teraz od razu rozpoczął od dwóch trafień z dystansu. Torunianie mieli kłopot, żeby zatrzymać Spójnię w defensywie. Gospodarze długo utrzymywali skuteczność z gry powyżej 50 procent, a Giga w 1. kwarcie zdobył 8 pkt. Dopiero w 7. minucie Polski Cukier zdołał w końcu objąć prowadzenie.

Znowu brakowało skuteczności z dystansu, mało było zespołowych akcji. Grający bez kompleksów beniaminek prowadził 24:21 po "trójce" Camphora. Amerykanin ciągle uciekał obrońcom, trafiał z dystansu i zapewniał Spójni minimalną przewagę. Do przerwy miał na koncie

W połowie kwarty bylo 34:30, a torunianie mieli wyraźne problemy ze skutecznością (45 proc. z gry, 3/13 za 3). Dopiero tuż przed przerwą udało się odzyskać prowadzenie dzieki serii 8:2 (m.in. pierwsze trafienie z gry Kuliga).

Po przerwie faworyt zaczął lepiej bronić, po drugiej stronie punktował Aaron Cel (43:51). Wydawało się, że Polski Cukier przejmuję władzę na parkiecie, ale 27. minucie znowu był remis (53:53). Tym razem z dystansu trafiali Pamuła i Dymała. Torunianie strasznie się męczyli, przed ostatnią kwartą mieli 5 pkt przewagi.

Na początku 4.części znowu z dystansu trafił Pamuła (61:63). Przez 5 minut goście zdobyli raptem 6 pkt, po kolejnym trafieniu Pamuły Spójnia wygrywała 68:67. W kluczowym momencie wróciła skuteczność za 3, trafiali Kulig i trzy razy Lowery. W 2 minuty (13:2) Polski Cukier zbudował 11-punktową przewagę i zapewnił sobie zwycięstwo w tym trudnym meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska