Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł G. Karpiński: - Funkcja ambasadora czy rzecznika regionu w rządzie jest ważna - zamierzam ją skutecznie sprawować

Jacek Smarz
Grzegorz Karpiński: - Chcę być rzecznikiem regionu w rządzie
Grzegorz Karpiński: - Chcę być rzecznikiem regionu w rządzie Jacek Smarz
Rozmowa z Grzegorzem Karpińskim, wiceministrem spraw wewnętrznych i posłem PO o politycznych planach w resorcie i parlamencie.

17 stycznia minie miesiąc, odkąd został pan posłem. Wybory już jesienią. Minęła więc jedna dziesiąta pana kadencji.
Mam to szczęście, że nie muszę się uczyć, jak pełnić mandat posła. Mimo że przez ostatnie trzy lata w sensie zawodowym byłem w Warszawie, to ani przez chwilę nie straciłem kontaktu z tym, co się tutaj dzieje. Nadal mieszkam z rodziną w Toruniu, co prawda wracam tutaj tylko na weekendy. Ale w tych ostatnich trzech latach nie było chyba posiedzenia Sejmu, na którym bym nie był. Brałem udział w pracach komisji i debatach parlamentarnych.

Jako wiceminister mógł pan zrobić więcej dla Torunia niż poseł?
Miałem większe możliwości wpływania na to, co dzieje się w regionie. Najlepszym przykładem jest zwiększenie dotacji na nowy most. Nie wiem, czy by do tego doszło, gdybym nie pełnił funkcji w resorcie. Udało się też zwiększyć dotację na halę sportową o 7 mln zł. W Boże Narodzenie u ojca na Skarpie wyszedłem na balkon i spojrzałem na moją polankę, na której biegałem w dzieciństwie. A teraz jest tam hala tenisowa, na budowę której przekazałem fundusze pozostające w dyspozycji Ministerstwa Sportu i Turystyki. Pamiętam, jak dziękowali za nią Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot. Bo w Polsce mało jest takich kompleksów.

A plany na te dziewięć miesięcy?
Poza celami ogólnokrajowymi związanymi z wykonywaniem funkcji wiceministra spraw wewnętrznych zależy mi na kilku celach regionalnych. Mam na myśli np. komisariat policji w Dobrzejewicach. Do czerwca mają się skończyć prace projektowe i wszystko wskazuje, że jeszcze w tym roku będzie wmurowany kamień węgielny. Jest to także poprawa jakości pracy funkcjonariuszy w regionie - zakup nowych samochodów, wymiana mundurów i broni. Pracując w Warszawie widzę, jak ważna jest funkcja ambasadora czy rzecznika regionu w rządzie - zamierzam ją skutecznie sprawować.

Co powinno być priorytetem dla Torunia na kolejne lata? Połączenie z węzłem Czerniewice?
Z pewnością jest to inwestycja, którą należy zrealizować, aby poprawić komfort podróży. Dla mnie podstawową kwestią jest dokończenie dróg wewnątrz miasta, czyli trasy staromostowej i średnicowej. Patrząc nieco z perspektywy Warszawy, dla mnie szokiem jest to, że w Toruniu od momentu oddania nowego mostu stałem w korku tylko raz przy okazji festiwalu Skyway.

Zobacz także: Na bilet BiT City poczekamy nawet trzy lata! Dlaczego?
A co z bezrobociem wśród młodych ludzi, ich ucieczką z miasta z powodu braku perspektyw na karierę? Jak przyciągnąć inwestorów?
Mam wrażenie, że ciągle niewykorzystaną szansą jest autostrada A1, która za krótką chwilę będzie łączyła całą Polskę. To ogromny potencjał.

Którego nie wykorzystujemy.
Niestety nie, co widać na terenach inwestycyjnych w pobliżu A1, które świecą pustkami. Warto się zastanowić, co można by jeszcze zrobić. Trzeba pamiętać też o potencjale, jakim jest UMK. Kilka dni temu rozmawiałem z wiceministrem nauki prof. Markiem Ratajczakiem o szansach rozwojowych UMK. Powiedział wprost, że potencjałem uniwersytetu jest pogłębiona współpraca z bydgoskimi uczelniami. Nie da się tworzyć tak wielu uczelni publicznych w tak małej przestrzeni terytorialnej. Konieczne będzie rozwijanie współpracy między nauką a biznesem oraz komercjalizacja badań naukowych. Liczę, że w nowej unijnej perspektywie uda się ten cel osiągnąć.

Będzie fuzja uczelni w regionie?
Raczej nie. Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym umożliwia jednak tworzenie studiów międzyuczelnianych. Potencjał naukowy Torunia i Bydgoszczy mógłby być tym, co będzie spajać region. Minister Ratajczak mówił, że brakuje mu wspólnego konwentu rektorów województwa kujawsko-pomorskiego.

Widzi pan siebie w przyszłości w roli szefa PO w Toruniu?
Niestety, nie. Nie jestem w stanie połączyć pełnienia takiej funkcji z pracą w resorcie. Tam pracuję od 8 do 20. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zarządza niemal jedną trzecią Polski. Nie byłbym w stanie znaleźć czasu, by wykonać dobrze jedno i drugie.

Bardziej interesuje pana praca w Warszawie czy w regionie?
Jestem usatysfakcjonowany tą pozycją, jaką w tej chwili zajmuję. Resort spraw wewnętrznych to miejsce, z którego dalej naprawdę trudno robi się karierę. Myśląc o swojej karierze, widzę ją na poziomie parlamentarnym, jeśli oczywiście będzie taka możliwość.

Myśli pan w kategorii konkretnych projektów, programów?
Tak. Mam dziewięć miesięcy na wprowadzenie przepisów ustawy, która wdroży wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o billingi, podsłuchy i czynności operacyjne, czyli całą działalność służb specjalnych. TK wyraźnie powiedział, że uprawnienia służb są dziś za szerokie. To trudne zadanie, aby wyważyć standard konstytucyjny, który określił TK i to, by było bezpiecznie w Polsce. To realne problemy, dla których jestem w polityce.
To trzyma pana w polityce? Pański mentor Jan Wyrowiński wyznał, że jest rozczarowany polityką i po tej kadencji odchodzi.
Rozmawiałem z wicemarszałkiem po wyborach samorządowych, gdy rozgorzał bydgosko-toruński konflikt, kto ma być marszałkiem regionu. Powiedziałem wtedy: panie marszałku, w tej całej polityce, którą pan tak diagnozuje, udało się wam zrobić to, że są ludzie, którzy nie brną w taką stronę, nie licytują się, kto głośniej krzyknie i mocniej kopnie. Miałem na myśli nie tylko siebie, ale pełno młodych i ambitnych ludzi, którzy działają w polityce. Dostrzegamy, że agresja w polityce stała się elementem rzeczywistości, tylko przywiązujemy do tego mniejszą wagę niż wicemarszałek. Mnie to nie przeszkadza. Wiem, że tak wygląda dzisiejsza polityka. Krzyk i personalizowanie sporów stały się elementem politycznej rzeczywistości, ale nie powinny przysłaniać merytorycznej dyskusji i rozstrzygnięć.

Jak więc robić politykę?
Choć polityka sama w sobie jest dziedziną, która wyzwala emocje, to powinniśmy obniżyć ich poziom. Mniej emocji i więcej spokoju.

Rozmawiał Wojciech Giedrys

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska