Przypomnijmy, pisaliśmy 29 marca w artykule "Niebezpieczne odpadki przy uczęszczanej trasie w powiecie tucholskim", że w okolicach trasy rowerowej od Szosy Bydgoskiej w stronę Świtu leży azbest.
Zajął się tym Zarząd Dróg Powiatowych, zgłosił sprawę na policję i azbest zniknął w tym miejscu. Firma zajmująca się usuwaniem szkodliwych odpadów na te zlecenie usunęła eternit.
- Jak to możliwe, że azbest wyrzucony przy ścieżce rowerowej z Rudzkiego Mostu do Świtu nadal tam leży?! I to w trzech miejscach. Dziwne to tym bardziej, że na odcinku od Szosy Bydgoskiej do Świtu został usunięty. Ciężko było przejść kawałek dalej i zabrać już wszystko? Azbest w jednym miejscu leży przy skarpie i za chwilę wpadnie do rzeki! - alarmuje Czytelnik.
Tam, gdzie leży jeszcze azbest, teren najprawdopodobniej nie należy już do Zarządu Dróg Powiatowych. Ponieważ są to tereny leśne, spróbowaliśmy ustalić, czy są w gestii Nadleśnictwa Tuchola.
Niestety, sprawa nie jest tam znana, ale tereny są ich. - Jechałem tą drogą w zeszłym tygodniu i nic nie widziałem, może gdzieś w głębi leżą śmieci - mówi Zbigniew Wamke, nadleśniczy. - Ludzie strasznie postępują, mimo edukacji, tyle się mówi na ten temat. Zdarzają się takie przypadki. Jest to karygodne postępowanie. Oczywiście sprawdzimy i uporządkujemy.
Czytaj e-wydanie »