Polski Cukier Toruń - Lietkabelis 81:85 (20:17, 20:20, 19:23, 22:25)
POLSKI CUKIER: Aminu 23, Wright 21, 12 zb., Hornsby 11 (1), 5 zb, 6 as., Gruszecki 5 (1), Cel 4 oraz Kulig 12 (2), Ratajczak 5, Perka 2, Schenk 0.
LIETKABELIS: Valinskas 19 (2), Lipkevicius 17 (5), Sakić 11 (1), 10 as., Sajus 11, Dimsa 13 (3) oraz Normantas 9 (1), Biruta 3, Maldunas 2.
Dla torunian to była szansa na przełamanie kryzysu. Wicemistrzowie Polski po raz ostatni wygrali przed świętami, zresztą w Lidze Mistrzów w Strasbourgu, potem przegrali pięć razy z rzędu. W starciu z litewskim Lietkabelis nie byli bez szans, bo rywale odnieśli tylko dwa zwycięstwa więcej.
W składzie pojawili się już Kyle Weaver i Damian Kulig. Gotowość do gry reprezentacyjnego środkowego było pilnie skrywaną niespodzianką. Kulig na parkiecie pojawił się już w 6. minucie i od razu w pierwszej akcji trafił do kosza. Na sam koniec kwarty popisał się bodaj najefektowniejszą akcją meczu - trafił rzucając spod własnego kosza, ale spóźnił się ułamki sekund i sędziowie punktów nie zaliczyli.
Mecz od początku był wyrównany. Litwini szukali swoich pozycji na dystansie, gospodarze raczej pchali piłkę pod kosz. Polski Cukier tym razem lepiej przygotował się do gry przeciwko Żelijko Sakiciowi, który w pierwszym meczu rzucił aż 32 punkty, a tym razem nie miał ani przez chwilę swobody.
Torunianie w ogóle poprawili obronę i na przełomie ostatniej kwarty zaliczyli serię 6:0 i odskoczyli na dystans 7 punktów. Bardzo dobrze wyglądała także zespołowa gra w ofensywie, gospodarze w 1. kwarcie mieli aż 9 asyst.
W 2. kwarcie różnica wynosiła już 9 punktów, ale jeszcze przed przerwą Litwini odrobili straty. Przede wszystkim wykorzystywali brak Chrisa Wrighta, bo Jakub Schenk był w kiepskiej dyspozycji i tracił piłkę za piłką.
W 3. kwarcie rywale zaczęli bombardować z dystansu. Do przerwy mieli 5/12, a potem w ciągu 10 minut 5/9. Świetnie w takiej grze czuli się zwłaszcza Vytenis Lipkevicius i Paulius Valinskas. Lietkabelis kilka razy obejmował prowadzenie, choć nie była to jeszcze decydująca przewaga.
W ostatniej kwarcie goście od razu odskoczyli na dystans 7 punktów, prezentując lepszą grę w obronie. Torunianie z kolei popełniali sporo błędów przy zamianie krycia i zwłaszcza spod kosza tracili łatwe punkty.
W końcówce jeszcze raz Polski Cukier zmniejszył straty do trzech punktów, ale potem dobrych pozycji nie wykorzystali Wright i Cel. W odpowiedzi Valinskas popisał się akcją 2+1 i Lietkabelis znowu odskoczył na dwa posiadania.
