Do odwiedzenia naszej redakcji zainspirowała ją rubryka "Z szuflady dziadka". Nie przywiozła ze sobą jednak starego zdjęcia przedstawiającego miejscowość, w której mieszka, ale pamiątki, z której jedna pochodzi nawet z XIX wieku. Przywiozła "Pamiątkę pierwszej komunii świętej", jaką jej babcia Wiktoria Domagała otrzymała w 1895 roku w kościele w żnińskiej Górze. Zabrała ze sobą również świadectwo potwierdzenia obywatelstwa polskiego, o jakie w 1922 roku wystąpiła jej babcia wraz z rodziną.
Na początku XX wieku Wiktoria Domagała wyszła za mąż za Marcina Szewczykowskiego, którego rodzice mieszkali w Sarbinowie. Marcin Szewczykowski miał trzy siostry. Dwie wyjechały do Stanów Zjednoczonych. Babcia naszej Czytelniczki utrzymywała z jedną z nich kontakt listowny. Listy te znajdują się w zbiorach pani Kazimiery. Jedna z sióstr dziadka Marcina pozostała w Sarbinowie. Z pewnością wyszła za mąż. - _Kontakt z nią się urwał, jak zmarł mój dziadek. Ojciec mój nie przywiązywał wagi do utrzymywania kontaktów z rodziną. A mnie fascynują rodzinne korzenie. W Sarbinowie powinno żyć trzecie pokolenie potomków siostry mojego dziadka. Bardzo chciałabym ich odszukać - _mówi pani Kazimiera.
Jeśli ktoś z Sarbinowa lub okolic może pomóc w odnalezieniu rodziny naszej Czytelniczki, prosimy o kontakt z naszą redakcją - tel. 30-31-778.
Powrót do korzeni
Tekst i fot. Dariusz Nawrocki

Kazimiera Szymczak z Barcina chce za pośrednictwem "Pomorskiej" odnaleźć swoją rodzinę, która najprawdopodobniej mieszka w okolicach Sarbinowa.
Kazimiera Szymczak z Barcina chce za pośrednictwem "Pomorskiej" odnaleźć swoją rodzinę, która najprawdopodobniej mieszka w okolicach Sarbinowa.