Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał dwie decyzje nakładające kary na firmy Praebeo i Auto Rentier - podało w piątek biuro prasowe urzędu. Wcześniej UOKiK zawiadomił Prokuraturę Krajową o podejrzeniu popełnienia przez nie przestępstwa. W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie sprawa ma sygnaturę: PO III Ds. 129.2018.
"Praebeo i Auto Rentier kusiły konsumentów wizją łatwego zarobku. 600 zł co miesiąc trafia na Państwa konto, bez wychodzenia z domu. I tak aż przez nawet 96 miesięcy!" – głosił slogan reklamowy.
Może to Cię też zainteresuje...
Jak podaje UOKiK, mechanizm miał być taki: konsument zaciąga kredyt w banku, kupuje od Praebeo lub Auto Rentier samochód za ok. 70 tys. zł, zaś spółki przez 8 lat pojazd wynajmują np. firmom świadczącym usługi przewozu osób lub jako auto zastępcze. Z realizowanych dochodów spółki miały spłacać raty w banku i wypłacać wynagrodzenie konsumentowi – 600 zł miesięcznie albo 7200 zł rocznie. Po 8 latach klient miał mieć spłacony kredyt, samochód i 57,6 tys. zł dochodu. Problem w tym, że Praebeo już po kilku miesiącach przestawał płacić raty. Ponadto UOKiK stwierdził nieprawidłowości w przekazie reklamowym firm i w zawieranych przez nie umowach.
- Praebeo i Auto Rentier ukrywały przed konsumentami ryzyka związane z umową. Ustaliły też relatywnie niską karę umowną wynoszącą 6 tys. złotych w przypadku zerwania przez nie kontraktu z konsumentem. To suma niewspółmierna do kwoty ok. 100 tys. zł kredytu wraz z odsetkami, jaką w takiej sytuacji konsumenci mieli do spłacenia w banku – podaje Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Część konsumentów nawet nie wie jaki samochód kupiło od Praebeo – to kolejna nieuczciwa praktyka tej firmy. W wielu umowach nie było informacji o marce, modelu, numerze rejestracyjnym, roku produkcji czy numerze VIN. Uniemożliwiło to klientom ocenę wartości auta i ustalenie, czy zakup jest w ogóle opłacalny. W przyszłości może im to również utrudnić dochodzenie roszczeń związanych ze zwrotem pojazdu.
Ponadto spółka Praebeo nie informowała konsumentów o tym, że w ciągu 14 dni mogą bez żadnych konsekwencji odstąpić od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.
Prezes UOKiK nałożył na obie firmy kary finansowe. Praebeo będzie musiała zapłacić 156 tys. zł, a Auto Rentier – 84 tys. zł. Dodatkowo obie spółki muszą wysłać listy polecone z informacją o decyzji UOKiK do wszystkich osób, z którymi zawarły umowy.
Konsumenci mogą teraz żądać naprawienia szkody np. poprzez unieważnienie umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń, a także kosztów związanych z nabyciem samochodu. Roszczeń mogą dochodzić indywidualnie w sądzie lub poprosić o pomoc rzeczników konsumentów albo organizacje konsumenckie. Ustalenia UOKiK-u co do faktu stosowania nieuczciwej praktyki są dla sądu wiążące i nie musi on przeprowadzać własnego postępowania dowodowego w tym zakresie.
