Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo unijne. Nie kupisz produktów bez etykiety

Katarzyna Paczewska
Katarzyna Paczewska
W żadnym ze sklepów mięsnych w województwie kujawsko-pomorskim nie kupimy oficjalnie tanich końcówek wędlin. Takie ścinki nie miały etykiet, więc nie mogą być sprzedawane.
W żadnym ze sklepów mięsnych w województwie kujawsko-pomorskim nie kupimy oficjalnie tanich końcówek wędlin. Takie ścinki nie miały etykiet, więc nie mogą być sprzedawane. fot. Filip Kowalkowski
Skrawków resztek wędlin, podobnie jak startych mieszanek serów na pizzę, nie dostaniemy już w żadnym sklepie. Chyba, że za darmo, po cichu, spod lady.

Naszym Czytelnikom to się nie podoba. „Unia Europejska kolejny raz raczy nas d*** przepisami dla naszej powszechnej szczęśliwości. Eurokraci powinni zejść na ziemię i zobaczyć prawdziwe życie” - pisze na forum „Gazety Pomorskiej” internauta Albert.

„Polska chyba jest dalej za biedna na te unijne prawa” - odpisuje mu inny użytkownik.

Czytelnicy: to nieżyciowe
„Kolejne głupie dyrektywy, a my jak ślepe konie idziemy według nich... Najpierw wytykają nam marnotrawstwo, a potem sami je nakazują. Czy nie mógłby ktoś tego odbierać na przykład ze schroniska dla zwierząt? Czy psy i koty też muszą mieć te wszystkie oznakowania, aby jeść? Chore przepisy…” - dodaje na naszym forum pani Ela.

- Kupowałam ścinki czasami dla moich kotów, a sąsiadka dla psa - przyznaje pani Krystyna, emerytka z ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. - Zdarzało się i tak, że najlepsze kawałki lądowały w bigosie. Dlaczego nie? Były świeże. A przy tym bardzo tanie. Za kilka złotych dostawałam worek. Karma dla zwierząt w puszce jest droższa. Teraz nigdzie nie mogę ich dostać.

- Widziałem starsze osoby, które kupowały chyba dla siebie - mówi Dariusz Malkowski z Bydgoszczy. - Co ma robić starsza osoba, gdy emerytura straszy. A takie końcówki w mięsnym dobre, zjadliwe i tanie.

Dla bezpieczeństwa
W ostatnich dniach zrobiło się głośniej w internecie na temat ścinków. Przypomniano rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej nr 1169/2011 z 25 października 2011 roku, które miałoby zakazywać sprzedaży takich produktów. Nie znajdziemy jednak w tym dokumencie wprost takiego zapisu. Unijne rozporządzenie dotyczy informowania konsumentów na temat żywności.

- Przepisy te obowiązują od dawna. W artykule dziewiątym tego dokumentu ujęto wykaz danych szczegółowych, które muszą znajdować się na produktach - wyjaśnia Magdalena Warda, kierownik Sekcji Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Każdy produkt musi mieć etykietę, która powinna zawierać między innymi: nazwę, wykaz składników, substancje pomocnicze, datę trwałości, producenta i wartości odżywcze. Informacja dla konsumenta musi być jasna. Produkt nieoznakowany nie może być dopuszczony do sprzedaży.

W jednym kilka
Tak lubiane przez wielu tanie skrawki wędlin czy mieszanki resztek serów do pizzy są zbitkiem wielu produktów. Nie można ich oznakować, skategoryzować, więc nie można ich sprzedawać. Jeśli zostaną sprzedawcy, musi je zutylizować.

Gdy teraz niektórzy, choćby alergicy, zyskują wiedzę między innymi o składzie kupowanego jedzenia, tracą osoby z najchudszymi portfelami.

Jak napisała pani Ania: „Najbiedniejszych etykietami nie nakarmimy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska