Drużyna beniaminka I ligi zakończyła rozgrywki na 9 miejscu. Jako jedyna nie zagra ani w play off, ani w play out o utrzymanie. - To smutne rozwiązanie, bo bardzo chcieliśmy zagrać w play off - przyznaje Barański. - Cieszę się, że to był ciekawy sezon dla kibiców, a dla nas bardzo pożyteczna lekcja. Jako klub debiutowaliśmy w zawodowej koszykówce. Dziękuję zawodnikom za poświęcenie i wolę walki, obu trenerom za ciężką pracę, kibicom, że nas nie opuścili w trudnych chwilach. Ten rok bardzo wiele nas nauczył. Kolejne sezony będą lepsze organizacyjne i sportowo. Przede wszystkim musimy już zagrać w play off, to będzie nasz cel minimum.
- Jak Pan sobie wyobraża przyszłoroczny skład drużyny?
- Nie chciałbym się jeszcze na ten temat wypowiadać. Zmiany na pewno będą, choćby wymuszone z powodu kończących się kontraktów. Nie będę teraz nikogo oceniał. Musimy spotkać się z trenerami, podsumować sezon, z zawodnikami chętnie wyskoczyłbym gdzieś na piwo. Muszę im najpierw podziękować za ciężką pracę w trakcie sezonu.
Więcej we wtorkowym wydaniu Gazety Pomorskiej w Toruniu. W kolejnych dniach także wywiady z trenerem Jarosławem Zyskowskim oraz najważniejszymi koszykarzami.
Czytaj e-wydanie »