Przypomnijmy: prezydent Michał Zaleski w sylwestrowe popołudnie spowodował kraksę samochodową na Bema. Trafił do Szpitala Miejskiego. Okazało się, że ma pękniętą kość podudzia. Na razie pewne jest to, że zostanie tam do końca tego tygodnia.
- Stan jego zdrowia wymaga leczenia w warunkach szpitalnych - mówi Krystyna Zaleska, żona prezydenta i szefowa miejskiej lecznicy. - Trudno prognozować. Na razie mówimy o perspektywie kilku najbliższych dni. Urazy, jakich doznał, dotyczą układu kostnego, a nie narządów wewnętrznych czy głowy. Miał rozciętą skórę na głowie, którą trzeba było zszyć. Badania wykluczyły pęknięcia czy też krwiaki.
Zaleski niezastąpiony?
Zaleskiego w magistracie zastąpił wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz. Nie odwołano wcześniej zaplanowanych spotkań prezydenta. Wezmą w nich udział jego zastępcy, skarbnik i sekretarz. Bez zmian zostały też cotygodniowe, wtorkowe dyżury dla torunian. Nie odbędą się tylko te spotkania z interesantami, którzy życzyli obecności na nich Zaleskiego.
Czy dłuższa nieobecność prezydenta wpłynie na funkcjonowanie miasta? W tym miesiącu mają zapaść ważne decyzje np. 21 stycznia ma być głosowany budżet na br. Poza tym wizytę zapowiedział minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, z którym Zaleski miał rozmawiać o zwiększeniu dotacji na most.
Zdaniem Krzysztofa Makowskiego, radnego LiD długotrwała nieobecność prezydenta będzie mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie miasta. - Jest on bezpośrednim twórcą wszystkich decyzji w mieście, a większość podejmuje osobiście - mówi Makowski. - Jeśli prędko nie wróci, to zobaczymy negatywne skutki tego stylu rządzenia. Nie wyobrażam sobie komisji budżetu i sesji budżetowej bez niego. Tym bardziej, że pewnie znów się pojawią rozbieżności między prezydentem a koalicjantami z PO, którzy mogą wykorzystać tę sytuację do storpedowania niektórych jego pomysłów. Autorytet Zaleskiego często powodował, że spuszczali oni głowy i głosowali tak, jak chciał.
- Prezydent ma zastępców, którzy sobie świetnie radzą - twierdzi Zbigniew Rasielewski, radny PiS-PT. - Nie powinno być problemów.
- To, jak funkcjonuje instytucja podczas nieobecności swojego szefa, świadczy o tym, jak jest ona zarządzana - podkreśla Krystyna Dowgiałło, radna PO. - Sądzę, że ta nieobecność nie wpłynie na funkcjonowanie miasta.
Rajcy życzą prezydentowi szybkiego powrotu do zdrowia. Do życzeń dołączył się m.in. Li Zhigang, burmistrz Guilin, partnerskiego miasta w Chinach. Z podobnymi reakcjami spotkaliśmy się podczas sondy na Starówce. Wpisy z życzeniami można też znaleźć na forum portalu pomorska.pl. Forowicze chętniej jednak analizują m.in. przebieg kraksy i to, w jaki sposób może ją ocenić toruńska drogówka. Decyzja, czy była to kolizja czy wypadek, ma zapaść w ciągu najbliższych dni. W pierwszym przypadku Zaleski może zostać ukarany 500-złotowym mandatem (za kolizję i nieudzielenie pierwszeństwa), a w drugim - grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Walczy z bólem
W tej chwili Zaleski dostaje leki przeciwbólowe. - Czuje się psychicznie bardzo źle - mówi jego żona. - Walczy z bólem. Jest dzielny. Trzyma się. Bogu dzięki, że te urazy nie pozostawią uszczerbku na jego zdrowiu. Niestety, na psychice na pewno. Trudno mu się przystosować do takiej bierności. Może to wypełnić odpoczynkiem, czyli tym, na co nie miał nigdy czasu. Myślę, że powinien zmniejszyć tempo, bo pracował ponad wysiłek. Jak mąż się w coś angażuje, to do końca. Taki jest jego styl pracy. To dla niego trudny okres. Po niedzieli będzie szło z górki i będzie coraz lepiej.