Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie horroru przy Dworcowej. Daniel Z. jeszcze po śmierci był maltretowany?

mc
Oskarżeni o morderstwo przy ulicy Dworcowej w Bydgoszczy wnioskują o uchylenie im aresztu. Sąd systematycznie odmawia.
Oskarżeni o morderstwo przy ulicy Dworcowej w Bydgoszczy wnioskują o uchylenie im aresztu. Sąd systematycznie odmawia. Andrzej Muszyński/Archiwum
Natalia N. została już w tej sprawie skazana. Już w listopadzie ubiegłego roku, gdy proces ruszył, z racji na młody wieku trafiała do sądu dla nieletnich. Na wczorajszej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy zeznawała jako świadek.

- Siedział na pufie, odwrócił się i wbił nóż w Daniela - nastolatka opisuje zachowania Jana R., znanego jako "Czaki".

- Daniel Z. już wtedy nie żył? - Mieczysław Oliwa, sędzia prowadzący sprawę zapytał dziewczynę.

Mord przy Dworcowej. Chłopak z "poprawczaka" na Dolnym Śląsku, mówi, że widział zbrodnię

- Już poprzedniego wieczora Dariusz S. mówił, że Daniel jest martwy, bo ma zimną głowę.
Sędzia zapytał o reakcję pozostałych świadków koszmaru, jaki rozegrał się 19 grudnia 2010 roku w kamienicy przy ul. Dworcowej w Bydgoszczy.

- Co robili pozostali? Nic, śmiali się i pili - po chwili zastanowienia mówi Natalia.

Warto zaznaczyć, że wczoraj Natalia Z. zeznawała już kolejny raz w tej sprawie. Sąd wezwał ją na świadka, by zweryfikować dotychczasowe oskarżonych: Jana Z., Jana R. i Dariusza S.

Dramat 28-letniego Daniela Z. trwał kilka dni. Według śledczych bydgoskiej prokuratury, który przygotowali akt oskarżenia, mężczyźni mieli więzić ofiarę w mieszkaniu Jana Z.

Morderstwo przy Dworcowej. Zabójca skakał po ofierze?

A wszystko zaczęło się od alkoholowej libacji z udziałem między innymi bezdomnych, zwykle przebywających na bydgoskim dworcu PKP.

Co w tym towarzystwie robiła wówczas 16-letnia Natalia? Sama twierdzi, że była wcześniej związana z Karolem, synem 58-letniego Jana Z.

- Byłem opiekunem bezdomnych - wyznał na jednej z wcześniejszych rozpraw Z. - Co nie zmienia faktu, że Daniel zginął właśnie w moim mieszkaniu.

Podobno między mężczyznami pijącymi alkohol doszło do sprzeczki o niewielką sumę pieniędzy. Z kolei jeden z obrońców występujących w sprawie nieoficjalnie przyznaje, że zabójstwo mogło mieć podłoże seksualne.

Martwego Daniela Z. znaleziono rankiem 20 stycznia na saniach porzuconych kilkadziesiąt metrów od kamienicy, w której dokonała się jego kaźnia. Biegli doliczyli się kilkudziesięciu obrażeń - to skutek m.in. uderzeń butelką, kopania. Według Natalii Z. sprawcy dyskutowali jak pozbyć się ciała - wrzucić do rzeki, czy poćwiartować je.

Oskarżonym za zabójstwo dokonane ze szczególnym okrucieństwem grozi nawet dożywocie.

Proces trwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska