Program 500 Plus. Stąd rząd bierze pieniądze na realizację tego programu?

Dodatkowe wpływy w przyszłorocznym budżecie to ok. 40 mld zł, a wydatki wynikające m.in. z objęcia 500 plus pierwszego dziecka, programu „Dobry start” czy trzynastej emerytury, to ponad 42 mld zł.

Na businessinsider.com.pl czytamy, że, jeśli wzrost gospodarczy w 2021 roku okaże się niższy niż prognozowany przez rząd i sięgnie tylko 1,5 proc. PKB, deficyt może przekroczyć 3 proc., a nawet wzrosnąć do 3,4 proc. PKB. Po 2020 roku można oczekiwać albo powrotu do znacznego, być może nawet niebezpiecznie dużego wzrostu długu publicznego w relacji do PKB, albo dalszego wzrostu obciążeń podatkowych.

- Budżet nie jest z gumy, nie da się w nieskończoność zwiększać deficytu finansów publicznych - podkreśla w rozmowie z „Pomorską” Jeremi Mordasewicz, doradca ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. - Gdy dług jest coraz większy rosną koszty jego obsługi, odsetki. Oczywiście, daleko nam jeszcze do Grecji, ale nasze zadłużenie przekroczyło bilion złotych, kwota jest monstrualna. Na każdego obywatela przypada ponad 60 tys. zł, z czego Polacy nie do końca zdają sobie sprawę. Bardzo niebezpieczne, że część zobowiązań mamy wobec zagranicy. Nie chcę straszyć, ale co, jeśli kredytodawcy powiedzą stop i zażądają zwrotu pieniędzy? Raczej nie powtórzą się czasy, gdy Polska w 1989 roku była bankrutem, a niedługo później anulowano nam połowę długów. Mądry rząd, który, gdy jest koniunktura gromadzi nadwyżki, bo mogą się przydać, gdy jej zabraknie. A nasz rozdaje więcej niż zarabia i jeszcze zadłuża ludzi.

Zobacz także: 600 plus dla pracujących i 400 plus dla niepracujących. Będą zmiany w programie 500 plus? Ekonomista podsumowuje

Na każdego obywatela przypada ponad 60 tys. zł, z czego Polacy nie do końca zdają sobie sprawę. Nasz rząd rozdaje więcej niż zarabia i jeszcze zadłuża ludzi

Mordasewicz pociesza, że Unia Europejska nauczona doświadczeniami po kryzysie dobrze zrobiła, że postawiła na większą dyscyplinę finansów państw członkowskich i nie godzi się na nadmierny deficyt.

Program 500 Plus. Stąd rząd bierze pieniądze na realizacje tego programu

Jednak m.in. dlatego rząd będzie szukał pieniędzy na realizację obietnic społecznych w naszych portfelach: - Osoby do 26 lat nie zapłacą podatku, ale ktoś będzie musiał, żeby bilans wyszedł na zero. Władza może podnieść VAT, podatek dochodowy czy od nieruchomości. Możliwości jest, naprawdę, wiele - dodaje ekspert.

Mateusz Morawiecki znów wrócił do pomysłu zniesienia limitu składek na ZUS. Przepis mówi, że roczna podstawa składek nie może być wyższa niż 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. W tym roku jest to ok. 12 tys. zł miesięcznie - powyżej tej sumy najlepiej opłacani pracownicy nie uiszczają składek.

Dziś miliardy, a za 20 lat? - Rząd chce znieść limit 30-krotności. To może oznaczać, ż 350 tys. najbogatszych zapłaci nawet kilkukrotnie wyższe składki niż dziś. Do budżetu wpłynie dodatkowo 5-7 mld z rocznie - komentuje prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów.