https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prorektor UMK: Jestem jedynym w Polsce transplantologiem, który mógł oddać szpik

(has)
- Pobrano mi krwiotwórcze komórki macierzyste z krwi obwodowej - wyjaśnia "kulisy” zabiegu prof. Jan Styczyński
- Pobrano mi krwiotwórcze komórki macierzyste z krwi obwodowej - wyjaśnia "kulisy” zabiegu prof. Jan Styczyński jolanta kilkowska/ collegium medicum umk
- Kiedy dowiedziałem się, że będę dawcą szpiku, zrozumiałem, że robię ważny krok - mówi prof. Jan Styczyński, prorektor ds. Collegium Medicum UMK.

Przez wiele lat prof. Styczyński kojarzony był głównie z Kliniką Pediatrii, Hematologii i Onkologii w bydgoskim "Juraszu". To właśnie ta placówka przeprowadza od 2003 r. zabiegi przeszczepienia szpiku. Teraz jest nie tylko transplantologiem i hematologiem, ale także dawcą szpiku.

- Gratuluję! Proszę powiedzieć, jak się pan czuje? - zapytaliśmy wczoraj prorektora CM UMK (został wybrany na to stanowisko wiosną tego roku).

Przeczytaj także:Problemem polskiej transplantologii nie są finanse. Tylko za mała liczba pobrań narządów

- Dziękuję. Bardzo dobrze.

- A jako transplantolog i dawca jednocześnie?

- To coś niezwykłego! Jestem jedynym w Polsce transplantologiem, który mógł oddać szpik. Zapewne w banku dawców jest wielu moich kolegów, ale trafiło na mnie. Kiedy dowiedziałem się, że będę mógł oddać szpik, zrozumiałem, że robię ważny krok w kierunku rozpropagowania idei dawstwa. Dlatego zdecydowałem się na upublicznienie tej informacji.

Zapraszamy do plebiscytu medycznego Gazety Pomorskiej

Prof. Styczyński jest także pierwszy prorektorem w Polsce, który dzieląc się sobą, ratuje życie ciężko choremu.

Do kogo trafiły komórki macierzyste wyizolowane z krwi obwodowej bydgoskiego transplantologa, nie wiadomo. Takie są bowiem procedury, że dawca i biorca nie mogą nic o sobie wiedzieć. Pewne jest tylko to, że otrzyma je pacjent z Polski.

Transplantacje komórek, a także tkanek i narządów to uznana forma terapeutyczna w leczeniu wielu chorób. Nierzadko przeszczepienie jest jedyną terapią, która może pacjentowi uratować życie.
W tym roku w Klinice Pediatrii, Hematologii i Onkologii zaplanowano wykonanie 36 transplantacji szpiku kostnego.

- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie to drugi wynik pod względem liczebności zabiegów - cieszy się prof. Styczyński.

Tłumaczy, że mógł zostać dawcą z dwóch powodów - po pierwsze: kiedyś zgłosił się w ramach akcji promującej pobór szpiku, która była organizowana w Bydgoszczy i trafił do rejestru potencjalnych dawców prowadzonego przez MEDIGEN (taki rejestr prowadzi również DKMS, a w Polsce zarejestrowanych jest już 360 tys. potencjalnych dawców). Po drugie: gdy zaczęto szukać dawcy, okazał się być genetycznym bliźniakiem nieznajomego pacjenta.

Zobacz także: Po raz trzeci zapraszamy PT Czytelników "Pomorskiej" i użytkowników portalu pomorska.pl do udziału w stworzeniu medycznej "top listy".

- Podstawowym kryterium doboru jest zgodność antygenów HLA, czyli głównych antygenów zgodności tkankowej, a nie jak powszechnie się myśli, grupa krwi - tłumaczy prorektor.

Prof. Styczyński poddał się zabiegowi pobrania krwiotwórczych komórek macierzystych w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy. Metoda ta wiąże się z wcześniejszym 4-dniowym przygotowaniem i przyjmowaniem zastrzyków stymulujących szpik kostny.

W medycynie funkcjonują dwie metody poboru macierzystych komórek krwiotwórczych. Pierwsza to klasyczne pobranie szpiku kostnego z talerza biodrowego, wykonywane w znieczuleniu ogólnym. Drugi to taki, jaki zastosowano pozyskując szpik od prof. Styczyńskiego.

Dawców szpiku poszukuje się w pierwszej kolejności wśród rodziny chorego, następnie w kraju, Europie, a na końcu na świecie, co wiąże się ze znacznymi kosztami. Najważniejsze jest to, że biorca nie płaci za zabieg.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kama
Do X. Co za różnica, czy fundacja zrodziła się w Niemczech, czy w innej części świata? Ważne, że działa również w Polsce i przyczynia się do ratowania naszych rodaków. Zamiast się burzyć, zostań dawcą. Lepiej stękać i narzekać niż zrobić coś dobrego. Jestem pewna, że gdyby wykryto białaczkę u Ciebie lub którejś z bliskich Ci osób, to byłoby Ci raczej wszystko jedno, czy dawcę komórek macierzystych/genetycznego bliźniaka znalazła Ci niemiecka fundacja, a właściwie Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska z siedzibą w Warszawie czy jakaś inna. Uważam, że to szukanie dziury w całym. Najlepiej to się wypowiada anonimowo poza tym. Ciekawe, czy spojrzałbyś w twarz chorym ludziom i powtórzył jeszcze raz to, co napisałeś? Miałbyś odwagę?
x
x
Dlaczego dodajecie do Medigenu DKMS przecież to niemiecka Firma pod nazwą Fundacja i czemu promujecie niemiecki rejestr w Polsce ?
r
również dawca szpiku
Z całego serca gratuluje Panie Profesorze! Pan napewno wie ja to jest ważne. Dziękuję w imieniu pacjntów i ich rodzin.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska