Wyjazd do Gliwic sporo kosztował Tomasza Smolarka, wiceprezydenta Grudziądza
Na sobotnią konwencję Koalicji Obywatelskiej w Gliwicach, Tomasz Smolarek pojechał skodą octavią należącą do Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
- Z auta skorzystałem na mocy umowy użyczenia służbowego samochodu. Podobnie jak w wielu firmach, pracownik może skorzystać z firmowego pojazdu dla celów prywatnych, jeśli za to zapłaci. Ja za wyjazd do Gliwic zapłaciłem do kasy miasta dokładnie 1012 złotych - mówi "Gazecie Pomorskiej" Tomasz Smolarek.
Jak twierdzi wiceprezydent Smolarek, o tym, że będzie chciał skorzystać z auta służbowego, sekretarza miasta poinformował w ostatni piątek. I poprosił o przygotowanie umowy użyczenia samochodu, podobnej do tej, z której korzysta Maciej Glamowski, prezydent miasta.
Do Gliwic Smolarek pojechał w sobotę (7 grudnia).
Umowę użyczenia samochodu, z datą 6 grudnia, Smolarek podpisał we wtorek (10 grudnia).
I także we wtorek (10 grudnia) zapłacił należność za wyjazd.
Tuż po tym, jak o jego wyjeździe służbowym autem zrobiło się głośno....
Internauci rozpoznali służbową skodę urzędu miejskiego
Wyjazd Smolarka wywołał kontrowersje, bo internauci rozpoznali, że zdjęcie, które w drodze do Gliwic wiceprezydent wstawił na swój facebookowy profil, zostało wykonane w służbowym samochodzie należącym do Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.

- Przecież gdybym chciał zataić mój wyjazd służbowym autem do Gliwic, to bym takiego posta na ogólnodostępnym profilu na Facebooku nie wstawił - mówi Tomasz Smolarek we wtorek.
Dlaczego do Gliwic wiceprezydent nie pojechał swoim prywatnym autem?
- To długa trasa, około 450 km w jedną stronę, a do prywatnego samochodu nie mam zaufania - tłumaczy Smolarek.
Kto prowadził auto? Mówi się o pracowniku służb ratusza. Smolarek nie zaprzecza, ale...
- Nie chcę ujawniać personaliów, bo nie wiem czy życzy sobie tego ta osoba. Podkreślam: to był wyjazd prywatny. Także ta osoba pojechała ze mną w swoim dniu wolnym od pracy, a jej wyjazd nie powoduje żadnych kosztów ponoszonych przez miasto: dodatkowego wynagrodzenia czy delegacji - odpowiada Smolarek.
Kto w przypadku np. uszkodzenia użyczonego samochodu odpowiada za auto? - Ja biorę za nie pełną odpowiedzialność- mówi Smolarek.
Rzecznik prezydenta: Miasto nie poniosło z tego tytułu żadnych kosztów.
Na nasze pytania w sprawie wyjazdu Tomasza Smolarka do Gliwic mailem odpowiedział Karol Piernicki, rzecznik prezydenta Grudziądza: „Informuję, że wyjazd odbył się samochodem służbowym, który wiceprezydent - na podstawie zawartej umowy – użytkował do celów prywatnych. Taki też charakter miał ten wyjazd, co wiąże się między innymi z pokryciem wszystkich kosztów ze środków prywatnych wiceprezydenta. Miasto nie poniosło z tego tytułu żadnych kosztów.
Umowa użyczenia auta zawarta jest na czas nieokreślony i Tomasz Smolarek nie wyklucza, że skorzysta z niej w przyszłości.
Dzieje się w Grudziądzu:
