Przed Wdą bardzo ciężkie osiem dni. W III lidze czekają ją potyczki z Unią/Roszak Solec Kujawski i Calisią Kalisz, a w półfinale Pucharu Polski ze Spartą/Unifreeze Brodnica. Wszystkie spotkania świecianie zamierzają wygrać.
Na początek w sobotę spróbują pokonać beniaminka z Solca Kujawskiego. To zespół, który wyjątkowo im nie leży. Najbardziej zagorzali kibice pamiętają kiedy ostatni raz udało się Wdzie wygrać z Unią w meczu o punkty. Bilans ostatnich trzech spotkań w III i IV lidze to jeden remis i dwie porażki. Solczanie dwukrotnie wygrali na swoim boisku (jesienią 2:0), którego stan mówiąc delikatnie nie jest najlepszy. Ostatnio przekonał się o tym Chemik Bydgoszcz, który poległ w Solcu 1:5.
- Oglądałem ten mecz - mówi trener Wdy Marcin Olejniczak. - Na lepszym boisku Chemik nie przegrałby, a na pewno tak wysoko. Przyjrzałem się grze Unii. Wiem jakie są jej słabe, a jakie dobre strony. Na pewno czekają nas trudne derby. Rywale walczą o utrzymanie i punkty im są bardzo potrzebne. Naszym atutem ma być dobrze przygotowane boisko.
Przed sobotnim spotkaniem w świeckiej ekipie nie brakuje problemów. Wciąż niepewny jest występ Dariusza Jackiewicza (problemy z łydką). Na pewno nie zagrają Patryk Kiełpiński (kontuzja) i Paweł Olszewski (pauza za kartki). W poniedziałek urazu nabawił się też Mateusz Kordowski.
W zespole z Solca Kujawskiego od niedawna gra Mariusz Barlik, były zawodnik Wdy. W futbolu często bywa, że ex-piłkarz strzela gole swojej byłej drużynie. - Zamierzamy tę tezę obalić - zapewnia trener. - Mariusz całkiem dobrze zagrał przeciw Chemikowi. Jednak nasi chłopacy doskonale znają jego słabe i dobre strony. To on powinien bardziej obawiać się ich. Dla nas jest jeden cel - wygrana. Wierzę, że go osiągniemy.
Derby we Włocławku
Włocłavia podejmie w sobotę Victorię Koronowo, zespół z którym jesienią zremisowała na wyjeździe 2:2. Był to pierwszy punkt włocławian w sezonie.
Wiosną gospodarze spisują się zdecydowanie lepiej o czym świadczą wyjazdowe zwycięstwa w Pakości i Lesznie. Kibice czekają jednak na wygraną we Włocławku. Ostatni raz w meczu o ligowe punkty sztuka ta udała się we wrześniu ubiegłego roku. W ten sposób włocławianie przełamali wówczas, trwając od listopada 2009 roku (pokonali wtedy 4:1 Polonię Leszno), passę spotkań bez zwycięstw na własnym stadionie. Obecna tak długo jeszcze nie trwa i mieć trzeba nadzieję, że zakończy się w sobotę.
Podopieczni trenera Wiesław Borończyka wystąpią w składzie zbliżonym do tego w jakim zaprezentowali się w sobotę w zwycięskim pojedynku w Lesznie choć nie jest wykluczony występ pauzującego wówczas z powodu kontuzji Artura Serockiego. Kibice liczą też na skuteczność Bartosza Śmigla, który wiosną zdobył cztery z pięciu goli Włocłavii. Goście, których trenerem jest dobrze znany we Włocławku Zbigniew Stefaniak, wyraźnie odmłodzili skład.
Pokonają lidera? Trudne mecze z Wielkopolanami
Chemik ProNatura Bydgoszcz nie zaliczy początku rundy wiosennej do udanych. Po szczęśliwym remisie w Janikowie podopieczni Włodzimierza Koreckiego dostali lanie w Solcu Kujawskim. Zainkasowali już 3 punkty do ligowej tabeli, ale tylko z powodu kłopotów otrzymaniem licencji przez Mieszko Gniezno. W sobotę przyjdzie im walczyć po raz pierwszy w tym roku przed własną publicznością i to z liderem z Kalisza.
Calisia przed tygodniem doznała sromotnej porażki w Trzciance. Tym razem Lubuszanina podejmie Notecianka Pakość.
Bardzo ważny mecz na wyjeździe z Unią Swarzędz rozegra walczący o awans Lech Rypin. Unia Janikowo, która chce jak najbardziej oddalić się od strefy spadkowej punktów szukać będzie w Kobylinie.